Spotkanie zapoznawcze z uległą parą
- Admin
- 30 wrz 2017
- 7 minut(y) czytania
Zaczepiłem ich na pewnym czacie. Jak zawsze w takich przypadkach nie ma pewności czy ma się do czynienia z realnymi osobami, tj. kimś za kogo się ten ktoś (albo ci ktosie) podaje. Jeśli chcesz kogoś poznać, to niestety należy podjąć wyzwanie i spróbować - do stracenia jest zwykle czas (dość cenny towar, ale cóż...)
Z konwersacji wynikało, że zakres zainteresowań mieliśmy zgodny: małżeństwo około trzydziestolatków (ona młodsza od niego o 3 lata), zafascynowane uległością, cuckold, lekkim bdsm. Co więcej: mieszkamy niedaleko siebie, więc... - dlaczego nie spróbować?
Ustaliliśmy więc zgrubny scenariusz pierwszego spotkania. Ustaliliśmy też datę - we wtorek po pracy pasowało i mnie i im. Miejsce: pewna galeria handlowa, charakterystyczny punkt niedaleko salonu jednego z operatorów komórkowych. Mieli tam stać obydwoje trzymając się za ręce jak dzieci i gapiąc się na witrynę salonu.

(żródło: pixabay.com, licencja CC0)
Tak też i w istocie było - ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, punktualnie o 17:00 przed salonem stanęła atrakcyjna, dość wystraszona para trzydziestolatków trzymających się mocno za rękę. Podszedłem do nich od tyłu i wsuwając lekko głowę pomiędzy nich szepnąłem "nie ma powodu do stresu - przecież ma to być ekscytujące, prawda?"
Obydwoje natychmiast odwrócili się w moim kierunku. Na ich twarzach malowało się napięcie - takie pomieszanie strachu czy wręcz przerażenia z ekscytującym pragnieniem przygody.
On przytomnie podał mi ręką mówiąc "Oczywiście. Mamy nadzieję na to o czym rozmawialiśmy. Jestem Marek a to Aneta."
Uścisnąłem jego dłoń odwdzięczając się uśmiechem i dodając "Moje imię już znacie przecież. Chodźmy do tamtego sklepu. Wejdziecie do środka sami i powoli wybierzecie coś do przymierzenia dla niej. Ma to wyglądać autentycznie. Poszukacie odpowiedniego rozmiaru, jak trzeba poprosicie ekspedientkę. Jak będziecie gotowi to zerknijcie w moim kierunku."
Usiadłem sobie na ławeczce w hallu galerii i obserwowałem ich gdy wybierali dla niej bluzkę do przymiarki. Po chwili byli gotowi. On trzymał w ręce bluzkę i wymienił ze mną spojrzenie oznaczające gotowość do dalszej części zabawy. Ona stała ze spuszczonym wzrokiem. Podchodząc do nich widziałem, że ona jest zdenerwowana. Było to bardzo ekscytujące - lubię gdy podczas spotkań ze mną kobiety przeżywają coś po raz pierwszy, nietypowo, inaczej, odkrywają nieznane...
"Teraz ty idź sobie usiądź na ławkę. Ona idzie ze mną." - powiedziałem do niego. Posłusznie odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku drzwi. Ja natomiast objąłem ją w talii i pociągnąłem ręką za sobą udając się w kierunku przymierzalni sklepowej. Wybrałem tą najgłębiej schowaną - to był przypadek, że akurat ta była wolna na chyba 5 czy 6 innych. Lekko wepchnąłem ją do środka. Bluzkę zawiesiłem na wieszaku. Jej natomiast szepnąłem do ucha: "Rozbierzesz się teraz całkowicie do naga. Masz na to minutę - nie waż się kazać mi czekać dłużej! Jak będziesz gotowa masz dać znać".
Stanąłem na zewnątrz przymierzalni zasuwając zasłonę i dając jest ostatnie chwile prywatności. Przyjrzałem się sąsiednim przymierzalniom - panował w nich ruch: we wszystkich trwały intensywne przymiarki, ale były to indywidualne działania - tylko jak byłem kimś towarzyszącym komuś w przymierzalni... Zwróciłem teraz uwagę na przymierzalnie w której była one - coś się tam działo - czyli posłusznie wykonywała polecenie... Po chwili usłyszałem ciche i drżące "Już"
Odsunąłem delikatnie zasłonę od strony końcowej ściany korytarzyka przymierzalni, tak aby nikt nie widział wnętrza. Stała całkiem naga, ale tyłem do mnie. W lustrze widziałem ją z boku. Jedną ręką zasłaniała piersi a druga dłoń zasłaniała jej krocze. "Odwróć się" - posłusznie wykonała polecenie ale nie odrywając rąk od ciała. "Zobaczmy jak będzie jak uniesiesz obie ręce w górę". Mówiąc to uniosłem dłonią jej opuszczoną brodę w górę tak aby móc spojrzeć jej w oczy. Nasz wzrok się spotkał. Widziałem w jej oczach wstyd i podniecenie. To jest coś co mnie bardzo kręci. Powoli, posłusznie odsłoniła ręce i uniosła je w górę. Mogłem teraz przyjrzeć się jej niewielkim, ale bardzo ponętnym piersiom. Rzuciłem też okiem na dokładnie ogoloną cipkę.
"Daj mi twoją komórkę i włącz aparat" - poleciłem. Bez wahania wykonała polecenie.
"Stań teraz tak jak wcześniej w uniesionymi rękoma, ale stań w rozkroku". Była prawie nieprzytomna i bez nawet próby protestu posłusznie wykonywała moje polecenia. Zrobiłem jej kilka zdjęć w tej pozycji. Następnie bezceremonialnie wsunąłem dwa palce do cipki - tak od razu. Weszły z oporem ale gładko - była bardzo mokra... Zamknęła oczy i cichutko jęknęła. Zrobiłem zdjęcie moich palców w jej cipce. "Odwróć się i pochył mocno na prostych nogach". Znowu bez zawahania wykonała polecenia. Stała teraz wypięta prezentując swe wdzięki przez aparatem jej telefonu, który robił kolejne zdjęcia, w tym ponownie zdjęcia moich palców penetrujących jej cipkę. "Masz chusteczki higieniczne?" - zapytałem. "Tak" - odparła i sięgnęła do torebki. Podałem jej moją dłoń z ociekającymi jej sokami palcami. Dokładnie wytarła je.
"Możesz się ubrać. Czekam z twoim mężem przed sklepem". Wziąłem bluzkę i wyszedłem z przymierzalni. Kilka kroków po wyjściu z niej natknąłem się na ekspedientkę, której wręczyłem bluzkę - "Niestety, nie leży tak dobrze jakbyśmy oczekiwali...". Wyszedłem przed sklep i dosiadłem się do niego na ławkę. Wręczyłem mu jej komórkę - "Obejrzyj sobie". Wziął ją i zaczął nerwowo oglądać zrobione w przymierzalni zdjęcia. Na jego twarzy pojawił się uśmiech i coś co przypominało zdenerwowanie, ale takie zdenerwowanie z podniecenia. Chwilę później przyszła ona. Ich wzrok spotkał się i widać było że cała sytuacja podoba się im tak bardzo, że aż iskrzyło. Byli obydwoje podnieceni i zawstydzeni, ale o to właśnie im chodziło.
"Idziemy!" - przerwałem tą ekscytującą i pełną napięcia chwilę. Wstałem z ławki i ruszyłem w kierunku schodów do parkingu podziemnego. Oni szli posłusznie tuż za mną.
Zaparkowałem auto w odleglejszej części parkingu, trochę na uboczu. Gdy byliśmy na miejscu otworzyłem auto i otworzyłem tylne drzwi a następnie podobnie jak w sklepie, objąłem ją w talii i niejako pchnąłem w kierunku wnętrza auta - "Masz wejść do środka i zrobić to co w przymierzalni - masz się rozebrać całkowicie do naga. Ciuchy wrzuć na przednie siedzenie. Jak będziesz gotowa zapukaj 3 razy w szybę.". Wsiadła, zamknąłem za nią drzwi. On stał jak oniemiały, zdezorientowany, ale widać było, że czeka na dalszy ciąg, którego mógł się domyślać.
"Twoje kobieta będzie mi teraz obciągać. Ja będę ją obmacywał co będzie mnie bardziej podniecać. Ty zaś będziesz tu stał obok auta i pilnował aby nam nikt nie przeszkadzał. Nie zwracaj też na siebie uwagi aby ochrona nie pomyślała, że coś kombinujesz. Najlepiej podejdź tam pod ścianę i oglądaj fotki z przymierzalni.". Zrobił posłusznie co kazałem - stając pod ścianą trzymając w ręce jej komórkę. W tym momencie rozległo się trzykrotne pukanie w szybę. Podszedłem z drugiej strony. Otworzyłem tylne drzwi, rozsunąłem rozporek i rozpiąłem spodnie. Wsiadłem, zamknąłem drzwi i siedząc już prawie zsunąłem lekko spodnie. Mój penis był już sterczący. Ona siedziała obok naga. Twarz trzymała w dłoniach w niepewności czy jest w stanie zrobić to co wiedziała że zaraz będzie robić. Złapałem ją za włosy i zmusiłem aby pochyliła się w moim kierunku. "Wiesz co masz zrobić? - zapytałem retorycznie. Pokiwała głową. Sekundę później poczułem jej usta na moim penisie.
Wzięła go całego do buzi i zaczęła lizać, ssać, pieścić... Ja w tym czasie wsadziłem dwa palce do jej mokrej cipki i zacząłem ją pieprzyć palcami. Obciągała mi w rytm poruszających się w cipce palców, pojękując przy tym, a jej jęki zagłuszał fakt, że miała w buzi penisa. Od czasu do czasu drugą ręką dociskałem jej głowę tak aby dławiła się penisem gdy ten wciskał się jej do gardła. Po paru minutach zbliżałem się do finału. "Za chwilę się spuszczę. Nie wolno ci wypluć ani kropelki! Nie połykaj też spermy - chce zobaczyć ile udało ci się ze mnie wycisnąć." Chwilę później poczułem jak sperma w wyniku niezwykle przyjemnej serii skurczów wypływa z penisa do jej buzi. "Wyssij dokładniej do ostatniej kropki! Nie połykaj i nic nie wypluwaj!" Posłusznie wykonała polecenie mając buzię pełną spermy i dodatkowo wysysając ostanie kropelki z penisa.
Złapałem ją ponownie za włosy i podniosłem tak że usiadła. "Pokaż na co udało ci się zapracować". Posłusznie otworzyła usta w których było pełno mojej spermy. "Powinnaś się też pochwalić Markowi. Otwórz szybę." Gdy szyba powoli opuszczała się w dół rzuciłem nieco głośniej tak aby on usłyszał - "Podejdź tu!". Prawie natychmiast przy drzwiach zjawił się Marek. Aneta nadal miała otwarte usta pełne mojej spermy. Odwróciła się do niego. Była faktycznie dumna z tego, że to zrobiła. Dumnie prezentowała mu efekty felliatio. "Możesz teraz to dokładnie połknąć, a potem daj mu buziaka". Bez wahania połknęła dokładnie się oblizując po czym wychyliła się przez szybę. Zaczęli się bardzo namiętnie i zawzięcie całować...
Ja w tym czasie ubrałem się i wysiadłem. "OK, wystarczy. Wsiadaj do przodu"- rzuciłem do Marka. Wsiedliśmy obydwaj z przodu. Aneta została całkowicie naga na tylnym siedzeniu. "Zapnijcie obydwoje pasy, a ty potrzymaj jej ubranie - ona jest rozpalona i nie potrzebuje teraz ubrania" - wyjaśniłem. Marek odwrócił się do tyłu i wymienił z nią niepewne spojrzenia ale obydwoje grzecznie spełnili polecenie. "Zakładam, że spotkanie ze mną uważacie za udane i chcecie rozpocząć bardziej intensywną znajomość. Jeśli tak to podaj mi adres bym odwiózł was do domu". Marek bez mrugnięcia okiem wyrecytował adres dodając kilka informacji jakie ułatwią mi dotarcie tam. Był przekonany, że chce tej znajomości. Ona też tego niewątpliwie chciała.
Ruszyłem. Wyjechaliśmy z parkingu. W lusterku widziałem jak Aneta rękoma zakryła się w obawie, że ktoś zobaczy jej nagość. "Tylne szyby są przyciemniane. Masz odsłonić się i położyć ręce wzdłuż tułowia. Chcę abyś bardzo szeroko rozchyliła uda." Następnie rzuciłem do Marka - "Dopilnuj aby zrobiła jak kazałem. Weź jej telefon i zrób kilka fotek". Wjechaliśmy na główną arterię miasta i zmierzaliśmy z przedmieść gdzie była galeria do innej dzielnicy jadąc przez centrum. "Teraz chcę abyś się onanizowała - masz zrobić sobie dobrze i ja chcę to wyraźnie słyszeć!" - poleciłem. "Ty natomiast masz to nagrać komórką na filmiku!"
To było coś co sprawiło, że obydwoje byli maksymalnie nakręceni. Aneta przestała chyba myśleć o tym że jest w naga w aucie i jedziemy przez miasto. Zaczęła się bardzo mocno pieścić. Męczyła swoją łechtaczkę co słychać było po wyraźnym wręcz "pluskaniu" - tak bardzo była mokra...
Po chwili była tak podniecona, że zaczęła głośno pojękiwać. Ciekaw byłem, czy słychać to było na zewnątrz jak się zatrzymałem na światłach... Niedługo trzeba było czekać aż dojdzie. Siedziała teraz z tyłu cała zmęczona i bezwstydna. Dojechaliśmy na parking niedaleko ich mieszkania. "Możesz się teraz ubrać". Marek podał jej ubranie. Ja bezczelnie się odwróciłem do tyłu patrząc jak będzie się ubierać. "Nie zakładaj bielizny! Spakuj ją do torebki." - to polecenie spotkało się z chwilą wątpliwości, ale mimo to zostało wykonane. Ubrała się. Jej włosy były zmierzwione, twarz była przyjemnie zmęczona i szczęśliwa. "Możecie iść. Następnym razem spotykamy się u was. Wiem, że nie możecie się doczekać..."
"A może zaglądniesz do nas na kawę chociaż..." - nieśmiało zagadnęła Aneta
"Dobrze. Ale tylko na chwilę. Na dziś nie będzie też już więcej ekscesów. No może poza jednym - kawę wypiję w milczeniu a następnie wyjdę - nie będziemy o niczym rozmawiać, nic więcej robić". Obydwoje skinęli głowami uznając, że ta jest nie mniej perwersyjne od tego co już dziś doświadczyli...
Comments