top of page

niewolnica Marta (2)

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 27 cze 2018
  • 17 minut(y) czytania

Amelia z zadowoleniem przyjęła fakt, że doskonale zrozumiałem jej plan i intencje. Minął ponad miesiąc od naszej rozmowy przy kawie. Udało się nam znaleźć bezkolizyjny, dogodny dla wszystkich termin. Zostałem zaproszony do domu Amelii, ale o mojej wizycie nic nie wiedziała jej niewolnica. Marta zapomniała prawdopodobnie już o mnie, nie zdawała sobie sprawy, że jej Pani cały czas planuje to spotkanie. Tego dnia Amelia została w domu. Nie było to nic nadzwyczajnego – raz na jakiś czas robiła sobie wolne od pracy w jej dobrze prosperującej i zorganizowanej firmie. Ja również wziąłem sobie dzień wolny i zgodnie z umową zjawiłem się pod drzwiami punktualnie o dziesiątej rano. Otwieranie drzwi jest oczywistym obowiązkiem niewolnicy, stąd właśnie Marty spodziewałem się w drzwiach tuż po moim dzwonku. Tak też się stało. Drzwi otworzyły się i ujrzałem w nich przerażoną twarz Marty. Otworzyła mi stojąc boso, i jak się później okazało, ubrana jedynie w jedwabny szlafrok, zawiązany paskiem. Poznała mnie bez wątpienia a na dodatek skojarzyła z faktem, że jej Pani miała jakieś, bliżej jej nieznane, ale z pewnością bardzo perwersyjne plany. - „Dzień dobry, proszę Pana” – wycedziła cichutko - „Czy twoja Pani mnie oczekuje?” – zapytałem niejako retorycznie, dość stanowczym tonem - „Zaraz zapytam” – odparła pośpiesznie, chcą zamknąć drzwi i pobiec do Amelii z tym pytaniem. - „Skoro jest w domu, to znaczy że czeka na mnie” – stwierdziłem i ruszyłem do środka popychając przed sobą uchylone drzwi a wraz z nimi Martę, która nie miała tak siły jak i przede wszystkim odwagi by próbować mnie powstrzymać przed wtargnięciem do domu. Gdy wszedłem, zamknąłem za sobą drzwi. Marta stała przede mną nie wiedząc co zrobić. Tuż za nią, niezauważenie dla Marty pojawiła się Amelia. Była całkowicie naga. Jej ciało wyglądało doskonale. Patrząc na jej zgrabną sylwetkę, a w szczególności na jędrne i kształtne piersi, nie dałbym jej z pewnością czterdziestu lat, a raczej połowę mniej. - „Jestem do Pana dyspozycji” – powiedziała pewnym głosem Amelia sprawiając, że Marta odwróciła się do niej zdziwiona. - „Cieszy mnie to, ale twoja niewolnica jakoś nie jest przygotowana na moją wizytę…” – rzuciłem z przekąsem Marta miotała się między mną a swoją Panią całkowicie zdezorientowana. Amelia złapała za pasek jej szlafroka i przez pociągniecie sprawiła, że ten się rozwiązał a następnie chwyciła szlafrok na karku dziewczyny i szybkim, mocnym ruchem zdarła go z niej ukazując mi niewolnicę w całej okazałości. - „Bardzo Pana przepraszam! Moja niewolnica jest teraz w pełni Pana niewolnicą i będzie bezwzględnie posłuszna” – kończąc swoją wypowiedź skierowała się bezpośrednio do przerażonej Marty. Ich wzrok spotkał się i można powiedzieć, że Marta ujrzała w oczach Amelii bezdyskusyjne polecenie podporządkowania - „Rozsznuruj mi buty!” – warknąłem krótkim, ostrym poleceniem jednocześnie łapiąc niewolnicę za włosy i zmuszając ją by upadła do moich stóp. Dziewczyna posłusznie zaczęła wykonywać polecenie, łącznie ze zdjęciem mi butów. Gdy to zrobiła, ruszyłem w kierunku Amelii całkowicie ignorując Martę. Jednocześnie zrzuciłem z siebie marynarkę i rzuciłem ją na niewolnicę. Ta złapała marynarkę i zajęła się nią ale ja nie patrzyłem w jaki sposób, bo mój wzrok skupiał się teraz na piersiach Amelii. Gapiłem się na nie bezczelnie, wiedząc że ona raczej spodziewała się że popatrzę jej w oczy. Zrobiłem to dopiero wtedy, gdy objąłem Amelię w talii a drugą ręką przyciągnąłem jej głowę do siebie by zaraz ją pocałować. To był taki rodzaj pocałunku jaki facet wymaga od kobiety jako czegoś należnego mu. Amelia ani myślała się sprzeciwiać temu. Od razu oddała się intensywnemu i namiętnemu pocałunkowi, absolutnie w żaden sposób nie protestując przeciwko moim obu dłoniom zapamiętale obmacującym jej cało. - „Będziemy się pieprzyć suko w przedpokoju czy zaprosisz mnie do salonu?” – zapytałem w sposób jaki miał wyglądać na wulgarne warknięcie, ale nie jestem przekonany czy efekt był taki jakiego się oczekiwałem - „Oczywiście, proszę Pana. Proszę mi wybaczyć moje niepoprawne zachowanie, ale to z wrażenia jakie Pan na mnie zrobił” – dyplomatycznie wyrecytowała, po czym pokazała zapraszającym gestem bym wszedł do salonu. Wszedłem pierwszy, starając się pokazać swoją wyższość w sposób grubiański wręcz – jako gentleman powinienem przecież przepuścić przodem kobiety, nawet jeśli to były suka i niewolnica. Na środku salonu stała duża i bardzo wygodna sofa. Rozsiadłem się w niej wygodnie. Amelia stała przede mną prezentując dumnie swoje atrakcyjne ciało. Moja wyobraźnia zaczynała wchodzić na wyższe obroty pod wpływem tego widoku… - „A gdzie jest ta mała dziwka?” – zapytałem Marta natychmiast wbiegła do salonu stając niepewnie obok swojej Pani. - „O! Znalazła się…” – zauważyłem patrząc rozmarzonym wzrokiem na dwa nagie ciała - „Niewolnica powinna była przywitać mnie z należnym szacunkiem i grzecznością” – zwróciłem się z reprymendą w kierunku Amelii – „A tymczasem nie dość, że nie chciała mnie wpuścić to jeszcze nie okazała mi szacunku otwierając drzwi ubrana” - „Bardzo przepraszam, proszę Pana. To się więcej nie powtórzy. Jestem gotowa ponieść konsekwencję w postaci kary jaka tylko wynagrodzi Panu moje niedopatrzenie” – usłyszałem książkową wręcz odpowiedź Amelii - „Przynieś pas!” – rozkazałem Marcie. W jej oczach malowało się nie tyle przerażenie co rodzaj oszołomienia czy zdziwienia zaistniałą sytuacją. Moje polecenie dotarło jednak dość szybko do niej, bo zaraz szybkim krokiem, wręcz biegiem, udała się do sąsiedniego pokoju by przynieść to czego sobie zażyczyłem W czasie krótkiej nieobecności Marty, mój wzrok spotkał się ze wzrokiem Amelii. Spodziewałem się zobaczyć coś w rodzaju uśmiechu potwierdzającego, że całą ta sytuacja jest dla nie aktorską wręcz zabawą. Zdziwiłem się jednak bardzo, bo zamiast tego ujrzałem tam rozpalone pożądaniem oczy, skupioną, poważną twarz. Amelia nie grała swej roli. Ona się z nią w pełni utożsamiała i najwyraźniej oczekiwała ode mnie, że nie będę odstawiał scenek przed Martą, ale faktycznie wczuję się w swoją rolę. Bardzo mnie to nakręciło. Tymczasem niewolnica wróciła z pasem. Uklękła przede mną i podała mi go na wyciągniętych rękach, mając jednocześnie opuszczoną głowę. Najwidoczniej taka postawa nie była jej obca – zapewne w taki sam sposób służyła swojej Pani. Złapałem pasek i wstałem. Marta szybko zeszła mi z drogi odskakując na bok. Ja natomiast złapałem za ramię Amelię i zmusiłem ją do pochylenia się. Gdy to zrobiła, cofnąłem się o krok by przyjrzeć się jej w tej pozie od tyłu. - „Podejdź do sofy, oprzyj się o nią rękami, nogi proste, szeroko rozstawione” – wydałem dość precyzyjną instrukcję, która natychmiast została wykonana. Nadal podziwiałem nagą Amelię, w bezsprzecznie prowokacyjnej pozie. Powoli, leniwie wręcz, ustawiłem się w odpowiedniej pozycji, chwytają odpowiednio pasek. Uderzyłem raz. Nie za mocno, ale z pewnością odczuwalnie. Pasek zetknął się z oboma pośladkami Amelii wydając charakterystyczny trzask. Nie poruszyła się ani nie jęknęła czy też nie krzyknęła. Obok sofy siedziała na podłodze przerażona tą sytuacją Marta. Nie mogło do niej trafić to, że jej Pani, która zwykle używa tego paska wobec niej, teraz sama wypina pupę i dostaje lanie tym paskiem. Starałem się nie zwracać uwagi na Martę, ale cały czas obserwowałem ją kątem oka. Uderzyłem po raz kolejny. Z podobną siłą. I raj jeszcze. W sumie pośladki Amelii otrzymały 10 razów pasem. To wystarczyło, aby ich kolor zmienił się na lekko różowy, a napływająca krew z każdą sekundą zmieniała odcień tego koloru na bardziej intensywny. Ostatnie razy były dla Amelii wyraźnie odczuwalne, bo nieruchoma wcześniej zaczęła poruszać pupą na boki, wiercąc się. Przerwałem lanie i zacząłem mocno masować jej pośladki rozkoszując się przy tym widokiem. - „To była kara za to, że twoja niewolnica powitała mnie w ubraniu” – wyjaśniłem spokojnym i delikatnym tonem - „Dziękuję Panu za zwrócenie mi uwagi. Obiecuję, że niewolnica zawsze będzie otwierać Panu drzwi całkiem naga” – powiedziała formułkowo Amelia, cedząc nieznacznie wyrazy przez zęby, co jednoznacznie świadczyło o dotkliwości kary jaką właśnie dostała. - „A co w takim razie z tą arogancją niewolnicy, kiedy nie wiedziała o mojej wizycie i nie chciała mnie wpuścić do środka?” – zapytałem pod nosem, niejako retorycznie, ale Amelia nie była skłonna silić się na odpowiedź i czekała w napięciu na rozwój wydarzeń - „Chodź tu szmato!” – warknąłem do Marty – „Teraz ty ukarzesz swoją Panią za to, że ci nie powiedziała o mojej wizycie” – poinstruowałem dość rozkazującym i lekceważącym tonem Dziewczyna wstała z podłogi. Nie byłem w stanie odczytać jej wyrazu twarzy – o ile wcześniej było to przerażenie to teraz to był jakiś wyższy poziom kompletnego szoku. Niczym w transie złapała włożony jej przeze mnie w dłoń pasek. Stała teraz bezradna na pozycji do wymierzania kary. - „Uderz!” – krzyknąłem, oddalając się lekko aby przypadkiem nie zamachnęła się do uderzenia zahaczając o mnie. Dziewczyna zareagowała na polecenie jak automat i niezdarnie poruszyła ręką sprawiając, że pasek znalazł się wprawdzie na pośladkach Amelii, ale nie można tego było nazwać uderzeniem Podbiegłem do Marty, złapałem ją za włosy i odchyliłem głowę lekko do tyłu tak, ze miała twarz zwróconą bezpośrednio do mnie – „Miałaś ją uderzyć tym paskiem a nie połaskotać!” Ponownie cofnąłem się zostawiając bezradną Martę z paskiem w ręce – „Uderz ją teraz trzy razy! Mocno!” – rozkazałem Marta zdobyła się tym razem na więcej i wykonała polecenie. Nie były to jakieś szczególnie mocne razy, ale dźwięk uderzającego o pośladki Amelii pasa wydał mi się satysfakcjonujący. - „Jesteś beznadziejna!” – skwitowałem jej działanie, wbrew temu że to co przed chwilą widziałem bardzo mnie nakręciło Podszedłem do niej, wyrwałem jej pasek z ręki a następnie pchnąłem do tyłu na sofę. Marta upadła na plecy na sofie tuż obok ręki Amelii, która cały czas podpierała się w pozycji w jakiej była karana. Teraz złapałem za włosy Amelię odwracając jej głowę tak abym zobaczył jej twarz. Tu kryła się niespodzianka. Oczy Amelii szkliły się od łez, z których jedna spłynęła po policzku gdy tylko odwróciłem jej głowę. Starałem się tego nie zauważać, ale wiedziałem doskonale, że łzy są wynikiem właśnie otrzymanej kary. - „Widzisz to coś tutaj?” – zapytałem Amelii wskazując palcem na leżącą tuż obok Martę – „Ona jest bezwartościową szmatą!” – krzyknąłem jej do ucha - „Ma Pan rację. Obie jesteśmy beznadziejne, ale będziemy się starać poprawić” – cichutko, drżącym głosem odpowiedziała Amelia - „Zobaczmy czy da się cokolwiek z tym zrobić” – wycedziłem do siebie jednocześnie łapiąc Martę na nogę i unosząc w góry, by zaraz zgiąć ją w kolanie i założyć o rękę podpierającej się o sofę Amelii. Drugą nogę również uniosłem ale po zgięciu jej w kolanie tak jak pierwszej, pozostawiłem w tej pozycji, dając dziewczynie znać delikatnym uciśnięciem, że ma ją tak trzymać sama. Miałem teraz przed sobą leżącą na plecach młodą niewolnicę, z uniesionymi i szeroko rozchylonymi udami. Marta zamknęła oczy i zacisnęła usta. Jej twarz czekała w napięciu na to co się ma dziać dalej. Trudno powiedzieć czy jej wyraz twarzy odzwierciedlał bardziej strach czy wstyd – jeśli wierzyć Amelii, to był jej pierwszy w życiu kontakt z mężczyzną. Pierwszy raz jakiś facet widział ją w takiej, upokarzającej w tym momencie, pozie. Chwyciłem mocno pasek i dokładnie mierząc uderzyłem nim prosto w cipkę dziewczyny. To nie było jakieś mocne uderzenie – można by powiedzieć, że pasek spadł na nią pod własnym ciężarem. Biorąc jednak pod uwagę jak bardzo jest to wrażliwe miejsce oraz jak intensywne temu towarzyszyły emocje, nie zdziwiło mnie, że Marta krzyknęła oraz odruchowo przyciągnęła jedno udo w kierunku Amelii odwracając się przy tym nieznacznie na bok. - „Nawet jeszcze nie zacząłem.” – skomentowałem spokojnie, bez emocji – „Wróć do wcześniejsze pozycji!” – tym razem mój głos był już stanowczy Dziewczyna leniwie wykonała polecenie, nieśmiało rozchylając ponownie uda. Jej ciało zaczęło lekko drgać, co odczytałem jako efekt strachu przed kolejnym uderzeniem. Jak tylko jej uda odsłoniły cipkę na tyle abym mógł posłać tam pasek, ponownie uderzyłem. Tym razem minimalnie mocnej. Reakcja Marty była podobna, a ja znowu ją upomniałem by zajęła narzuconą przeze mnie pozycję. W sumie cipka niewolnicy zaliczyła pięć razów. To niewiele, ale dla niej to było na granicy jej możliwości i to wcale nie dlatego że było to jakoś szczególnie mocno bolesne. Po ostatnim, piątym uderzeniu, Marta sama ponownie rozchyliła uda po tym jak te odruchowo starały się zabronić mi dostępu do jej krocza. Jej oczy zalały się łzami, ale nie wydawała przy tym jakiegokolwiek dźwięku starając się to stłumić i zaciskając mocno usta. Amelia przez cały ten czas stała pochylona i oparta o sofę i patrzyła na Martę, w szczególności na jej zatrwożoną twarz. Każde uderzenie w cipkę Marty wywoływało reakcję Amelii w postaci dreszczu jaki przeszywał całe jej ciało i finalnie powodował zaciśnięcie pośladków wyprężonej w moim kierunku pupy. To było bardzo silne doświadczenie dla obu. Dla mnie również.

(foto: Saulius Rozanas, license: CC0)

Odrzuciłem pasek na bok i podszedłem do sofy nachylając się na Martą. Złapałem jedną ręką za włosy leżącą przede mną Martę, a w drugiej dłoni znalazły się czarne kosmyki Amelii. Pociągnąłem jej obie za sobą zmuszając by wstały a następnie stanęły obie naprzeciwko mnie. Wówczas puściłem włosy obu kobiet i zwróciłem się do stojącej tuż przy mnie Amelii: - „Mam zamiar cię teraz zerżnąć, suko!” – oznajmiłem, starając się aby zabrzmiało to bardzo wulgarnie – „Rozbierz mnie!” – warknąłem do niej - „Oczywiście, proszę Pana” – odpowiedziała Amelia. W jej głosie słychać było lekkie drżenie, jakby całkowicie straciła wcześniejszą pewność w wygłaszaniu klasycznych dla klimatu formułek. - ”Mam nadzieję, że ta twoja szmata nada się do pomocy i zajmie się właściwie moimi ubraniami…” – powiedziałem już z obojętnością w głosie, patrząc na stojącą obok zapłakaną i rozdygotaną Martę Amelia nie skomentowała tego. Jej dłonie sprawnie radziły sobie z guzikami mojej koszuli, ale twarz zdradzała zdenerwowanie i napięcie. Rozpięła mi pasek i guzik od spodni oraz rozsunęła rozporek. Następnie rozpięła guziki od rękawów i zdjęła ze mnie koszulę. Stałem spokojnie pozwalając jej się mną zajmować i przyglądając się uważnie jej poczynając. Kątem oka cały czas obserwowałem Martę, która chyba trochę się uspokoiła już, ale nadal była mocno zszokowana silnymi emocjami jakich właśnie doświadczyła. Gdy koszula została ze mnie zdjęta, Amelia podała ją swojej niewolnicy. Ta posłusznie ją zabrała i zaniosła by rozwiesić. Amelia z kolei zajęła się spodniami. Pomogłem jej przy tym nieco. Podobnie jak koszulą, spodniami również zaopiekowała się Marta. Amelia zdjęła teraz ze mnie skarpety, które odłożyła obok na podłodze by zostały zabrane przez Martę gdy ta wróci po starannym zawieszeniu moich spodni, co nastąpiło niebawem. Marta schyliła się po moje skarpety, a Amelia w tym czasie przymierzała się do zdjęcia moich slipek, wyraźnie naprężonych od sterczącego już penisa. Gdy Marta brała do ręki moje skarpety, złapałem ją za włosy i przyciągnąłem bliżej siebie, tak że jej twarz znalazła się niedaleko schowanego jeszcze penisa. Amelia zauważyła, że moim celem jest zmuszenie do obejrzenia przez Martę momentu jak penis uwalnia się ze slipek. Złapała więc obiema rękoma za slipki na moich biodrach po bokach i zaczęła zsuwać je w dół. Początkowo przednia część slipek nie chciała się poddać naginając w dół wciąż schowanego penisa. W pewnym jednak momencie gumka ze slipek ześlizgnęła się z penisa pozwalając slipkom zsunąć się gwałtownie w dół, natomiast nagięty w dół penis niczym z katapulty wystrzelił w górę odbijając się od mojego podbrzusza. Wszystko to działo się tuż przed twarzą niewolnicy, dla której to był pierwszy raz jak widziała penisa na żywo. Amelia zsunęła slipki do kolan, a następnie delikatnie wzięła penisa do ust, całując go czule, oblizując i kilkukrotnie wsuwając dość głęboko do buzi. - „Miałaś mnie rozebrać” – zwróciłem jej delikatnie uwagę, niekoniecznie chcąc przerwania tej pieszczoty. Amelia posłusznie zajęła się dokończeniem zdjęcia ze mnie slipek, które wręczyła niewolnicy do lewej dłoni, jako że ta miała w prawej moje skarpety. - „Ona też niech się przywita” – stwierdziłem i przyciągnąłem mocno głowę Marty do penisa dotykając jej twarzy - „Otwórz szeroko!” – krzyknąłem na nią. Posłusznie, jak automat, otworzyła usta. Nie czekając od razu wepchnąłem penisa do jej buzi. Zaraz go wyjąłem i powtórnie włożyłem nie dając czasu dziewczynie na zakrztuszenie się i zachłyśnięcie powietrzem, które nastąpiły jak tylko ponownie wyjąłem penisa z jej ust. Widząc to Amelia złapała łapczywie penisa starając się zastąpić krztuszącą się Martę. Pozwoliłem jej na krótkie obciąganie w zastępstwie, ale jak po kilku sekundach Marta trochę doszła do siebie, złapałem drugą dłonią Amelię za włosy i odciągnąłem, po czym nakierowałem penisa ponownie na Martę wsadzając jej go głęboko do buzi. Przytrzymałem ją tak przez kilka sekund dociskając mocno głowę. Widziałem, że dziewczyna ponownie zaczyna się krztusić i dusić moim penisem, więc puściłem jej głowę, ale nie wyjmowałem sam penisa – z lekkim opóźnieniem Marta sama odchyliła głowę w tył uwalniając swoją buzię z wypełniającego ją penisa. - „Odnieś bieliznę na miejsce!” – rozkazałem łapiącej z trudem powietrze dziewczynie i jednocześnie przyciągnąłem do siebie głowę Amelia, która posłusznie zaczęła mi obciągać. Po krótkiej chwili przerwałem jej tą zapamiętale wykonywaną pieszczotę. Ponownie złapałem ją za włosy i zmusiłem do wstania. Marta już od chwili stała tuż obok i obserwowała nasze poczynania. Jej twarz zdradzała obawę o to czy przypadkiem ponownie nie zostanie włączona do gry. W zasadzie była pewna że to nastąpi i wyraz jej twarzy tyczył się raczej pytania o to jak i kiedy to nastąpi. Stojącą przede mną Amelię złapałem za sterczące sutki i zacząłem się nimi bawić. To była raczej dość intensywna zabawa nie mająca wiele wspólnego z delikatnością. - „Stań w rozkroku!” – rozkazałem Amelii, po czym z kolejnym rozkazem zwróciłem się do niewolnicy – „Na kolana szmato i lizać cipkę swojej Pani!” Mówiąc to złapałem Martę za kark i odsuwając się lekko do tyłu, zmusiłem aby uklękła na podłodze pomiędzy mną a Amelią, przodem do swojej Pani. Gdy tylko zajęła tą pozycję i zaczęła posłusznie lizać cipkę Amelii, przysunąłem się bliżej, tak że mój penis spoczywał teraz na głowie niewolnicy, gdzie dość szybko zaplątał się w jej włosy. Dziewczyna nie zwracając na to uwagi kontynuowała lizanie swojej Pani, podczas gdy ja wróciłem do intensywnych zabaw z piersiami Amelii. Po paru chwilach postanowiłem przerwać tą zabawę i przejść dalej. - „Szeroko uda!” – rozkazałem w trakcie gdy pchnąłem Amelię na sofę, gdzie podobnie jak wcześniej Marta wylądowała na plecach tuż przede mną. Posłusznie ułożyła się na sofie rozchylając uda w zaproszeniu do zerżnięcia jej cipki. Marta pozostała klęcząc na podłodze tyłem do mnie, mając we włosach mojego penisa, którego wycofałem (szczęśliwie nie zaplątał się za bardzo) i złapałem ją za włosy. Trzymając ją tak zmusiłem do podniesienia się z kolan, ale tylko trochę, bo zaraz pokierowałem ją w kierunku sofy, obok leżącej tam Amelii. Marta została zmuszona przeze mnie do zatoczenia dużego łuku wchodząc najpierw na sofę a następnie zawracając na niej. Finalnie nakierowałem ją na cipkę Amelii, którą niewolnica ponownie zaczęła lizać przy czym teraz będąc w pozycji zbliżonej do 69, za wyjątkiem tego, że ona sama nie siedziała na twarzy swojej Pani, tylko była tuż obok. Uklęknąłem tuż przy kroczu Amelii. Cały czas trzymałem Martę za włosy. Uniosłem teraz delikatnie jej głowę odrywając ją od cipki jej Pani, a następnie zbliżyłem do cipki penisa. Gdy upewniłem się, że jestem dokładnie na wprost, a twarz niewolnicy jest zaledwie parę centymetrów od miejsca akcji, wbiłem się w Amelię, co wywołało jej głębokie westchnienie. Puściłem włosy Magdy pozwalając opaść jej głowie twarzą na biodro Amelii. Zacząłem mocno pieprzyć leżącą przede mną kobietę. Widać było jak bardzo brakowało jej takich atrakcji – zaczęła jęczeć i dyszeć z rozkoszy. Jej ciało wiło się w rytm moich kolejnych pchnięć. Cipka Amelii była dość ciasna – nie wiem czy to w wyniku samego podniecenia, czy też dodatkowego, rytmicznego zaciskania jej przez właścicielkę, co było bardzo przyjemne. Po chwili ostrego posuwania i skupieniu się na tym, zauważyłem, że Marta jest wręcz zahipnotyzowana rytmicznym ruchem penisa, który na przemian znikał i wysuwał się z cipki jej Pani. - „Na co się gapisz?” – warknąłem do niewolnicy, po czym dodałem – „Liż łechtaczkę swojej Pani, szmato!” Marta niejako wyrwana z transu, posłusznie pochyliła się nad łechtaczką Amelii i zaczęła ją pieścić językiem. Tuż obok rytmicznie wbijał się w cipkę mój penis, ocierając się praktycznie o jej twarz. Amelia nie była w stanie znieść za długo takich pieszczot – rżnięcie w połączeniu z lizaniem i ssaniem było tak intensywną stymulacją, że po chwili widziałem jak odpływa, jak jej ciało zaczyna wpadać w konwulsje, jak łapie brakujący oddech, głośno jęczy oraz kilkukrotnie napręża się cała manifestując tym silnie przeżywany wielokrotny orgazm. Ja również nie mogłem pozostać obojętny na to co się działo i czułem, że lada moment dojdę. Miałem jednak inny plan na sfinalizowanie tej zabawy. Raz jeszcze złapałem Martę za włosy odciągając ją od cipki jej Pani. Jednocześnie wyjąłem penisa z Amelii i szybko wpakowałem go zdezorientowanej Marcie do buzi. Oczywiście niedoświadczona i nie przygotowana na to niewolnica ponownie zadławiła się moim penisem. Nie trzymałem go w jej buzi za długo, nie chcąc się tam spuścić. Pociągnąłem dziewczynę za włosy uwalniając jednocześnie jej buzię z mojego penisa, ale także odrzucając ją do tyłu na sofę. Złapałem ją następnie za uda i przyciągnąłem do brzegu sofy. Amelia zdążyła w tym czasie unieść się na łokciach by zobaczyć co się dzieje. - „Rozchyl mocno jej wargi” – krzyknąłem do Amelii, która pojęła w lot mój zamiar i szybko nachyliła się nad swoją niewolnicą zmuszając ją do jeszcze szerszego rozchylenia ud i jednocześnie złapała palcami za jej wargi sromowe rozchylając dziewiczą cipkę dziewczyny. Gdy tylko to zrobiła mój penis znalazł się tuż przy tej cipce. Amelia uniosła wzrok do góry i porozumiewawczo skinęła głową. Z całej siły wbiłem się w Martę wchodząc w nią głęboko. Była niesamowicie ciasna oraz słabo nawilżona. W zasadzie funkcję nawilżenia pełnił śluz Amelii jaki został na pensie po jej posuwaniu, trochę śliny Marty jak wsadziłem jej na chwilę penisa do buzi oraz niewielka ilość śluzu z mojego penisa. Wystarczyło to aby bez problemu wejść w cipkę Marty, pozbawiając ją jednocześnie błony dziewiczej. Jak tylko cały mój penis znalazł się w środku, Marta głośno jęknęła, być możne było to spowodowane bolesną penetracją ale zapewne połączone z intensywnym, perwersyjnym doznaniem. Ja z kolei poczułem silny skurcz a następnie falę przepływającej spermy, która zalała wnętrze dziewczyny. Przytrzymałem penisa przed dłuższą chwilę nieruchomo w środku pozwalając sobie na jeszcze kilka skurczy który wpompowały w cipkę Marty dodatkową ilość spermy. Po kilkudziesięciu sekundach, gdy wróciła do mnie pełnia przytomności utraconej w trakcie tego orgazmu, wyjąłem powoli penisa. Były na nim niewielkie ślady krwi świadczące o brutalnym rozerwaniu błony dziewiczej. Amelia z zaciekawieniem obserwowała wysuwającego się penisa. Gdy wyszedł cały zaczęła go delikatnie oblizywać, m.in. zlizując te niewielkie resztki krwi. Robiła to zapamiętale, z widoczną przyjemnością jaką z tego miała. Marta leżała nieruchomo i cicho. Jej uda delikatnie drżały. Jak tylko Amelia skończyła lizać mojego penisa wstałem i usiadłem wygodnie na znajdującym się tuż obok fotelu, wpadając w niego zmęczony. Amelia pomogła swojej niewolnicy powoli wstać. Przyprowadziła ją przede mnie i kazała przyjąć pozycję stojącą w lekkim rozkroku a dłonie założyła jej za kark, gdzie splotła je razem. Następnie usiadła na podłodze pomiędzy moimi nogami, opierają się na moim prawym udzie niedaleko zmęczonego już penisa. - „Dziękuję Panu za użycie nas dla Pańskiej przyjemności, za pozwolenie mi na cudowny orgazm oraz zrobienie z mojej niewolnicy bardziej przydatnej zabawki” – wyrecytowała, odzyskując początkową pewność siebie. Próżno było szukać skupienia czy strachu na jej twarzy. Co innego Marta – ta stała wystraszona, z poczuciem poniżenia, wykorzystana, zgwałcona wręcz. Z jej krocza sączyła się po udzie strużka spermy. Widać było, że ma nogi jak z waty. - „Czy jesteś wdzięczna Panu za to że zgodził się cię rozdziewiczyć?” – padło pytanie skierowane przez Amelię - „Tak” – cichutko, nieśmiałym szeptem odparła Marta – „Bardzo dziękuję, że Pan mnie użył” – dodała ciut głośniej prawie z płaczem, przy czym zabrzmiało to jakby powiedziała jakąś wyuczoną regułkę Amelia wstała i zbliżyła się do rozdygotanej dziewczyny. Pocałowała ją. Najpierw krótkim delikatnym muśnięciem, a potem dłuższym, namiętnym pocałunkiem. Dłonie Amelii zaczęły błądzić po ciele Marty, dotykając jej pleców, pośladków a następnie brzuch i piersi. Chwilę później Amelia osunęła się w dół, nie odrywając usta od dziewczyny, tak że pocałunek kontynuowała przysuwając się kolejno między piersiami, następnie przesuwając językiem przez cały brzuch, by znaleźć się twarzą na wprost cipki. Zmusiła Martę by stanęła w jeszcze szerszym rozkroku i wpiła się łapczywie w jej cipkę wysysając z niej resztki spermy. Lizała ją tak jeszcze przez chwilę co w efekcie sprawiło, że Marta była bardzo podniecona. Gdy Amelia wsunęła w cipkę Marty swoje palce, dziewczyna jęknęła z rozkoszy unosząc się na palcach a jej splecione do tej pory dłonie złapały bezwiednie głowę Amelii starając się ją czule głaskać. Widok pieszczących się kobiet sprawił, że mój penis ponownie wykazywał ochotę do zabawy. Wstałem więc z fotela i położyłem się na sofie. Mój sterczący penis sugerował, że powinna się nim zainteresować jakaś cipka… Amelia zauważyła moją gotowość i pomimo tego, że rozkoszowała się po raz pierwszy możliwością dotykania swojej niewolnicy wewnątrz jej pochwy, postanowiła wykorzystać okazję znajdującą się na sofie. Wstała i ponownie pocałowała Martę. - „Teraz będziesz się kochać z moim Panem” – oznajmiła jej czułym szeptem – „Usiądziesz na jego penisie i będziesz tak długo go ujeżdżać aż ponownie poczujesz w sobie jego spermę” Marta podniecona pieszczotami jakie właśnie otrzymała od swojej Pani nie protestowała, ale podeszła do sofy z ociąganiem, bez przekonania. Amelia pomogła jej usiąść na moim penisie, a następnie chwyciła ją za biodra i zaczęła kierować rytmem i sposobem poruszania się. Gdy dziewczyna załapała o co chodzi i sama przejęła inicjatywę (co z pewnością było też przejawem odczuwanej przyjemności jaka malowała się na jej buzi – a był to pierwszy raz gdy mogłem zobaczyć na jej twarzy przyjemność w miejsce wcześniejszego przerażenia i zszokowania). Amelia zajęła się teraz pieszczeniem niewielkich piersi Marty, co w widoczny sposób podniosło poziom podniecenia. Ja mogłem sobie spokojnie leżeć i podziwiać wspaniałe widoki. Mój penis mocno obejmowany przez ciasną pochwę Marty był przeszczęśliwy z tego powodu aczkolwiek nie zanosiło się na to abym miał kolejny wytrysk czy orgazm. Zmęczenie intensywnymi doznaniami z pierwszej rundy nie pozwalało mi na więcej niż bardzo duża doza przyjemności zbliżonej do orgazmu, ale mimo wszystko nim nie będąca. Marta natomiast była w żywiole. Ujeżdżała mnie coraz szybciej i mocniej. Była półprzytomna z podniecenia. Amelia dbała cały czas o to aby przypadkiem nie zeskoczyła z penisa oraz aby podniecenie cały czas rosło. Świetnie jej ta dbałość wychodziła bo doprowadziła swoją niewolnicę do bardzo intensywnego orgazmu, który sprawił że cichutka dotychczas dziewczyna zaczęła dość głośno jęczeć, wić się całym ciałem tańcząc nadziana na mojego penisa i walcząc o utrzymanie przytomności, co jej się finalnie nie udało ku mojej i Amelii radości – w pewnym momencie przez całe ciało dziewczyny przeszedł silny skurcz (również pochwa zdawała się mocniej zacisnąć na moim penisie) a następnie nastąpiło całkowite rozluźnienie i Marta bezwładnie, w asyście Amelii i mojej, upadła na mnie. Przytuliłem ją mocno i czule do siebie. Oddychała szybko łapiąc kolejne oddechy. Była odprężona, czuła się w moich ramionach bezpiecznie. Wyjąłem penisa z jej cipki i przekręcając się na bok zsunąłem ją z siebie pozwalając położyć się tuż obok na sofie. Amelia położyła się za nią. Leżeliśmy teraz w trójkę przytuleni do siebie. Głaskałem ją czule po włosach patrząc na jej pełne iskier oczy budzące się z transu w jakim była parę chwil wcześniej. Gdy tylko odzyskała siły zbliżyła usta do moich ust i bardzo czule mnie pocałowała. W tym delikatnym pocałunku było pełno pasji. - „To było niesamowite doświadczenie… Dziękuję Panu!” – wyszeptała - „Musisz za to podziękować przede wszystkim twojej Pani” – odparłem z uśmiechem, patrząc prosto w jej roziskrzone, niebieskie oczy - „Teraz już wiesz co to jest seks z mężczyzną. Będziesz mogła sama wybierać w przyszłości i nie musisz być skazana tylko na mnie” – dodała Amelia, unosząc się na łokciu i szepcząc Marcie do ucha - „Kocham Panią, Pani Amelio” – odparła rozanielonym głosem Marta odwracając się do swojej Pani. Zaraz potem dwa apetycznie nagie ciała splotły się ze sobą w długiej pieszczocie i namiętnych pocałunkach…

Bình luận


© 2023 by Perwersyjny Nieznajomy.

Proudly created with Wix.com 

bottom of page