top of page

(nie)grzeczna dziewczynka

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 5 lis 2017
  • 9 minut(y) czytania

Spotkaliśmy się póki co tylko jeden raz. Zanim jednak do tego doszło spędziliśmy trochę czasu w necie tocząc bardzo interesujące dyskusje. Zaimponowała mi swoją samodzielnością, w byciu sobą, inteligencją ale również urodą - pociągała mnie w równym stopniu ciałem co umysłem, a dobry seks przecież wymaga perfekcyjnego połączenia obu tych komponentów.

(żródło: pixabay.com, licencja CC0)

Perspektywy były więc obiecujące. Byłem bardzo nakręcony a przez to zmotywowany aby spotkać się z tą wyjątkową osiemnastką. Niestety, dzieląca nas odległość skutecznie uniemożliwiała szybkie spełnienie tego pragnienia. Delektowałem się więc nią zdalnie - na jednym z portali w necie prowadziła transmisję wideo gdzie błyszczała elokwencją i co raz to bardzie nakręcała mnie. Pamiętam, że najbardziej zaimponowało mi to, gdy jednocześnie prowadząc swój "live show" i mając kilku rozmówców na czacie, prowadziła osobną konwersację ze mną na czacie prywatnym, przy czym tak naprawdę to na tym prywatnym czacie to tylko ja pisałem do niej a ona z gracją i sprytem udzielała mi odpowiedzi do kamery, nie ujawniając przy tym rzeczywistego mojego pytania ani nie zdradzając innym faktu, że rozmawia ze mną, czyli ponad dwa razy starszym od niej facetem :)

Podczas naszych rozmów udało mi się dowiedzieć wiele na temat jej preferencji, oczekiwań i wyobrazić sobie co takiego będzie miało miejsce gdy uda nam się w końcu spotkać.

W zasadzie można powiedzieć, że zanim jeszcze spotkaliśmy się osobiście to byliśmy przyjaciółmi, przyjaciółmi którzy mają zamiar mieć z tej znajomości także inne profity :)

Nie widziałem istotnej obawy, że Anastazja w niewłaściwy sposób potraktuje naszą znajomość - była zbyt pragmatyczna i solidnie doświadczona przez życie - w sumie bardzo mnie fascynowała historia jej życia, bo była tak inna od mojej, od w sumie każdej innej historii znanej mi dotychczas osoby. Podziwiałem jej siłę woli i pragmatyzm i właśnie przez to byłem pewien poprawności jej emocji wobec mnie, nawet jeśli te emocje będą dość intensywne.

W końcu udało się nam znaleźć ten dzień. Dzień w którym obydwoje zerwaliśmy się ze swoich obowiązków aby spotkać się i zrealizować nasze pragnienia.

Dla mnie było to wyzwanie logistyczne. Trudno było znaleźć nadający się, dyskretny lokal który będzie znajdował się w rozsądnej odległości, Aby uprościć trafienie na siebie a także zaoszczędzić czas, umówiliśmy się w miejscowości w której ona mieszkała. Trochę na uboczy, aby nie wpaść na kogoś znajomego i uniknąć tym samym późniejszych pytań. Po około półtorej godziny jazdy, kilka minut przed czasem, byłem w umówionym miejscu. Zaparkowałem w sposób jaki umożliwiał mi obserwowanie skąd i kiedy ona nadejdzie i czekałem. Punktualnie, naprzeciwko pojawiła się. Gdy była niedaleko wysiadłem z auta i wyszedłem w jej kierunku. Uśmiechnęła się. Byłem oczarowany zarówno widokiem atrakcyjnej kobiety, z którą już w myślach zacząłem robić bardzo niegrzeczne rzeczy, jak i jej dającym się wyczuć zdenerwowaniem, skrępowaniem. Przyznam, że trochę mi się to też udzieliło i w pierwszych chwilach nasza znajomość była dość taka na dystans... :)

Wsiedliśmy do auta. Zapytałem czy nie obawia się mnie, czy jest pewna że możemy jechać, że chce aby ją "uprowadził", wywiózł, perwersyjnie wykorzystał i czy potrafi mi zaufać, że ją w całości na koniec przywiozę na miejsce. Pokiwała twierdząco głową, ale zanim to zrobiła widać było, że w jej głowie myśli biły się ze sobą jak szalone - z pewnością zdrowy rozsądek krzyczał by natychmiast wysiadła i uciekła, ale wyrafinowane pragnienie spędzenia ze mną bardzo niegrzecznych najbliższych kilku godzin nie pozwoliło się przekonać...

Ruszyłem. Mieliśmy przed sobą ok. pół godziny jazdy. Nie pamiętam dokładnie o czym rozmawialiśmy - nie była to jakaś płynna i złożona konwersacja: była to raczej próba rozładowania napięcia i zabicia ciszy. W sumie niekoniecznie tą atmosferę chcieliśmy obydwoje jakoś zlikwidować - stanowiła ona całkiem niezły wstęp do tego co miało się wydarzyć dalej.

Wjechałem na parking pod domem przerobionym na całkiem zgrabny hotelik. Anastazja była bardzo zdenerwowana. Z jednej strony kręciło mnie to a z drugiej obawiałem się czy nadmierne zdenerwowanie nie zepsuje naszego spotkania albo nawet nie sprawi, że nie dojdzie ono do skutku.

Wysiedliśmy z auta i ustaliliśmy, że ja pójdę do środka, do recepcji odebrać pokój, natomiast ona zostanie na zewnątrz i wypali papierosa.

Nie lubię papierosów, nie palę, ale uznałem że to dobry pomysł, bo jeśli pozwoli jej opanować zdenerwowanie to jakoś przeżyję tego papierosa :)

W końcu znaleźliśmy się w pokoju. Był obszerny, mieścił się na wysokim parterze, widok przez okna był rozległy - na pola :i trzeba przyznać, że był dyskretny :) Niedaleko okna było dość duże łóżko a wcześniej był aneks kuchenny oraz wejście do całkiem komfortowej łazienki.

Zdjąłem swoją kurtkę a następnie pomogłem Anastazji z jej kurtką. Zacząłem się jej bliżej przyglądać, chciałem ją dotykać, rzucić się na nią... Ale to by było zbyt banalne i nie o to chodziło.

Chciałem też ją pocałować, ale jedna z zasad jakie ustaliliśmy mówiła że pocałunki są dla niej zbyt intymną sprawą, zwłaszcza w kontekście jej niedawnych komplikacji jeśli chodzi o zakończony związek z chłopakiem. Musiałem więc obejść się smakiem. No ale gra dopiero się zaczynała.

Usiadłem na łóżku a ona stała na środku pokoju naprzeciw mnie - w odległości jakiegoś metra.

"Rozbierz się" - poleciłem, rozsiadając się wygodnie i bezczelnie patrząc na nią.

Posłusznie zabrała się do wykonania polecenia. Robiła to jednak powoli, starannie odkładając kolejne elementy garderoby na krzesło. W końcu stała przede mną w samych stringach a jej kształtne, pełne i jędrne piersi schowała przede mną w dłoniach. Stała w milczeniu, z pochyloną z zawstydzenia głową. Wstałem z łóżka i podszedłem do niej. Obszedłem ją na około dokładnie się jej przeglądając. Odchyliłem lekko włosy i wtuliłem się w nią, ale tak by jej nie dotykać - mój oddech na jej szyi był dla niej czymś bardziej intensywnym w tym momencie niż jakbym silnie ścisnął ją dłonią.

Ponownie stanąłem obok niej i rozkoszowałem się widokiem wystraszonej dziewczynki stojącej prawie nago przede mną. Jest strach i lekki zdenerwowanie były już innego rodzaju niż ten przy wychodzeniu z auta - byłem pewien, że sprawy idą teraz we właściwym kierunku.

Chwyciłem jej dłonie i zmusiłem do odsłonienia piersi. To był imponujący widok. Chciałem się rzucić na nie i zacząć je pieścić, dotykać, ... ale musiałem z tym poczekać aby nie zepsuć całego misternie budowanego napięcia tej sceny. Dotknąłem jej tułowia, przesunąłem dłońmi kilka razy obok piersi, potem niby przypadkiem moja dłoń przesunęła się po jednej z piersi, ale tak że nie dotknęła sutka. To pominięcie w dotyku było celowe. Nawet bez dotyku, oba sutki były sterczące, sztywne i z pewnością twarde, w pełnej gotowości do tego aby się nimi zająć. Spokojnie - po kolei....

Ponownie usiadłem na łóżku nie odrywając od niej oczu.

"Niegrzeczna z ciebie dziewczynka..." - rzuciłem patrząc na jej niepewność co do tego co będzie miało miejsce dalej - "Podejdź bliżej" - poleciłem. Posłusznie zrobiła kilka drobnych kroków i znalazła się blisko mniej. Objąłem ją ręką na wysokości jej ud i przyciągnąłem bliżej i jednocześnie odchylając się lekko do tyłu sprawiłem, że straciła równowagę i zmuszona była przewrócić się na łóżko, ale tak, że wylądowała na nim przełożona przez moje kolano. Moja lewa ręka spoczęła na jej plecach sprawiając, że Anastazja byłą unieruchomiona w tej pozycji a jej śliczna pupa była teraz wypięta leżąc na moim kolanie.

"Niegrzeczne dziewczynki należy ukarać!" - stwierdziłem ochoczo, będąc rozkojarzony tym widokiem.

Nie mogłem się już dłużej oprzeć - wymierzyłem jej kilka klapsów w pupę, po równo na każdy pośladek. Następnie moja dłoń rozmasowana oba pośladki i po chwili powtórzyłem klapsy oraz ponownie zaaplikowałem głaskanie. To było rozkoszne, zwłaszcza jak kątem oka widziałem że czuje się tą pozycją zawstydzona i skrępowana, ale jednocześnie nie odnotowałem najmniejszej próby protestu.

Moje głaskanie pośladków szybko przerodziło się w głaskanie ud, szczególnie ich wewnętrznej części, przy czym starałem się unikać dotykania jej cipki. Nie było to jednak takie proste, bo pokusa była wielka. W pewnym momencie dotknąłem delikatnie grzbietem dłoni majteczek - poczułem, że są wilgotne. Złapałem więc obiema rękoma za majtki i zsunąłem jej majtki pozostawiając jej na wysokości kolan. Następnie bezceremonialnie włożyłem rękę między jej uda i dokładnie dotykając cipki - była wyraźnie cała mokra.

"Ja cię tu usiłuję ukarać a tobie najwidoczniej to się podoba, niegrzeczna dziewczynko!" - zdiagnozowałem, udając oburzenie. Złapałem ją i zmusiłem by wstała. Była teraz całkowicie naga stojąc tuż przede mną. Wstydziła się nadal, ale strach ustąpił miejsca innym emocjom - powiedziałbym, że stała tak przede mną niejako zszokowana.

Sięgnąłem do mojej torby z akcesoriami, gdzie poza prezerwatywami było kilka klimatycznych gadżetów. Wyjąłem obrożę i założyłem jej na szyję. Następnie na jej nadgarstkach znalazły się skórzane opaski z zapięciami, które mogły pełnić rolę kajdanek.

"Jesteś teraz odpowiednio ubrana." - oceniłem mój kunszt stylisty :)

"Sprawdźmy teraz jak bardzo podniecona jest twoja cipka. Połóż się tu na łóżku na plecach i szeroko rozchyl nogi tak abym mógł sobie ją dokładnie obejrzeć." - mówiąc to złapałem ją za ramię i lekko pchnąłem w kierunku łóżka. Posłusznie usiadał na łóżku a następnie położyła się na plecach, ale finalne okazanie mi cipki przez uniesienie i szerokie rozchylenie nóg nie poszło jej już tak szybko... Pomogłem jej więc w tym. Miałem teraz przed sobą wspaniały widok, którym się rozkoszowałem. Postanowiłem, że nie będę ograniczał się do patrzenia - zacząłem więc obmacywać jej mokrą cipkę, zacząłem wsuwać do niej palce, bawić się nią. Anastazja posłusznie poddawała się temu co z nią robiłem. Widać było że jej się to podoba, ale starała się nie okazywać tego jakoś specjalnie.

"Podnieciłaś mnie! Trzeba coś będzie z tym zrobić!" - oznajmiłem, przerywając zabawę cipką. Złapałem Anastazję i zmusiłem najpierw do wstania z łóżka a następnie kładąc rękę na jej ramieniu, dociskając go lekko kazałem jej uklęknąć.

"Wiesz co masz zrobić?" - zadałem dość retoryczne pytanie.

"Tak, proszę Pana" - odpowiedziała grzecznie i posłusznie zaczęła rozpinać mi spodnie. Pomogłem jej w tym rozpinając pasek oraz zajmując się koszulą. Po chwili Anastazja miała w ustach mojego penisa, który zdążył już stać się twardy i nabrać stosownego rozmiaru. Od tego momentu wydarzenia potoczyły się już szybciej: nałożyłem prezerwatywę i wbiłem się jej cipkę od tyłu gdy była oparta o łóżko, później trzymając ją za włosy zaprowadziłem pod ścianę, gdzie także zerżnąłem od tyłu. Nie mierzyłem tego dokładnie, ale przez jakąś godzinę posuwałem ją w różnych pozycjach, a gdy potrzebowałem zrobić sobie przerwę to zabawiałem się jej cipką liżąc i całując jej uroczą łechtaczkę, czy też zabawiając się nią robią palcówkę. Oczywiście nie pozostawiłem bezużytecznie opasek na rękach - spiąłem je ze sobą jak kajdanki a przez jakiś czas miała też jej spięte z tyłu i jednocześnie podpięte do obroży. Tak unieruchomiona spełniała rolę moje zabawki, używanej w wyuzdany sposób, który najwidoczniej się jej podobał :)

Pieprząc ją tak na różne sposoby starałem się nie dopuścić ani sobie ani jej do takiego poziomu podniecenia, który doprowadziłby do orgazmu. Po wielu różnych zabawach byliśmy jednak już tak nakręceni, że oddalanie spełnienia zaczynało być dla mnie uciążliwą torturą, która zaczęła być już irytująca. Ulubioną pozycją Anastazji jest pozycja na jeźdźca i to ta pozycja została przeznaczona na finał tej zabawy. Anastazja dosiadła mnie i zaczęła ujeżdżać. To było dosłowne ujeżdżanie - nabijała się na mojego penisa z wielkim zaangażowaniem, co raz to mocniej i szybciej. Widać było, że każdy ruch sprawia jej większą i większą rozkosz. Nie będę ukrywał, że i mnie to co raz mocniej nakręcało, ale starałem się skupić na niej: chciałem rozkoszować się widokiem jej orgazmu.

W końcu jej podniecenie osiągnęło tak duży poziom, że rozpoczął się u niej orgazm. Rozkoszny grymas na jej twarzy, nieregularny i płytki oddech, całej jej ciało zaczęło tańczyć w bliżej nieskoordynowanych sposób manifestując, że Anastazja przeżywa właśnie fale przyjemności.

Nagle zeszła ze mnie i położyła się obok mnie, na brzuchu, chowając twarz w dłoniach i zamierając prawie bez ruchu. Byłem zdezorientowany bo nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Chciałem ją przytulić, ale zaprotestowała. Nie wiedziałem co jest grane i zacząłem się martwić czy przypadkiem coś się nie stało ...

Minęła chwila.

"Zawsze przeżywam orgazm sama. Nie lubię być przytulana wówczas" - wyjaśniła krótko.

Nie spotkałem się jeszcze nigdy z taką sytuacją. To było dla mnie nowe, szokujące wręcz, przeżycie. Mimo wszystko bardzo ciekawe i odkrywcze.Dopiero po chwili Anastazja pozwoliła mi się w końcu przytulić, położyć się razem wtulona we mnie.

Leżała wyczerpana tak orgazmem, jak i intensywnym maratonem go poprzedzającym. Ja również byłem trochę zmęczony, ale mój penis stał mi się przypomnieć, że on jeszcze na dziś nie skończył.

Nadal byłem podniecony i wciąż miałem ochotę na seks. Trudno było się jej tego nie domyśleć...

"Po orgazmie przechodzi mi ochota na seks, bo jestem zmęczona i odprężona, ale oczywiście może Pan ze mną zrobić co zechce..." - usprawiedliwiła się. Miałem ochotę skorzystać z mojego przywileju zrobienia z nią co zechcę i ponownie moje dłonie zaczęły pieścić ją całą, zaprzeczając po chwili tezie, że ona po seksie nie ma ochoty na więcej - ona także znowu była podniecona. Postanowiłem tym razem jednak skupić całą uwagę na sobie i zaspokoić się używając do tego celu mojej niegrzecznej dziewczynki, która takie perwersyjne potraktowanie uznała za bardzo pociągające, pomimo tego że wykorzystałem ją gwałcąc jej cipkę.

W drodze powrotnej byliśmy obydwoje zrelaksowaniu, odprężeni, trochę zmęczeni ale mimo wszystko pełni pozytywnej energii. Dyskutowaliśmy na wszelkie tematy, w tym filozoficzne, przez co droga minęła nam bardzo szybko. Po przyjeździe na miejsce musieliśmy się po prostu rozstać...

Od tamtej chwili minęło już sporo czasu i wiele się przez ten okres czasu wydarzyło w życiu Anastazji. Nie ukrywam, że tęsknię za ponownym spotkaniem. Wiem też, że ona również pragnie ponownie stanąć przede mną naga, pragnie bym ukarał moją (nie)grzeczną dziewczynkę, pragnie bym ją solidnie zerżnął...

Fascynowało mnie w jaki sposób Anastazja przeżywała swój orgazm - uciekła do swojego własnego świata, tam gdzie czuła się bezpiecznie, bezpiecznie że nikt jej tam nie skrzywdzi, nie odbierze jej tej chwili.

Taka właśnie reakcja wynika z jej doświadczenia życiowego, z tego że od zawsze musiała o wszystko ciężko walczyć i nie pozwolić sobie nic odebrać, nawet orgazmu.

Ciekaw jestem, czy jeśli uda nam się ponownie spotkać, to Anastazja mając z pewnością więcej zaufania do mnie niż miała wówczas do nieznajomego w sumie faceta, czy tym razem wpuści mnie do swojego świata, poczuje się ze mną na tyle bezpiecznie aby podzielić się ze mną jej orgazmem...

Comments


© 2023 by Perwersyjny Nieznajomy.

Proudly created with Wix.com 

bottom of page