top of page

e-lekcje

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 2 sie 2021
  • 14 minut(y) czytania

Dorota, to urocza licealistka. Poznaliśmy się kilka miesięcy wcześniej w necie, gdy w długie zimowe wieczory nudziłem się bywając na różnych czatach i portalach. Jej olbrzymia ciekawość związana z seksualnością z jednej strony mnie bardzo pociągała a z drugiej była nawet przytłaczająca. W wielogodzinnych rozmowach na Messengerze przepytała mnie niemal z wszystkiego co może być związane z seksem. W sumie trochę szkoda, że nie mieliśmy okazji poznać się o jeden miesiąc wcześniej - być może wówczas Dorota nie popełniłaby tego błędu, który popełnia wiele nastolatek ciekawych seksu. Otóż Dorota zgodziła się na swój pierwszy stosunek z kolegą z klasy. I nic w tym złego ani niezwykłego, oprócz tego, że zrobili to na szybko w toalecie szkolnej, gdzie to był także jego pierwszy raz. W efekcie wyszły wszelkie możliwe “nieszczęścia”: najpierw był problem by ubrać prezerwatywę (dopiero trzecią, ostatnią z paczki udało się jako tako założyć), potem on był niezbyt delikatny i po prostu w nią bezceremonialnie wszedł, co bez jej odpowiedniego przygotowania sprawiło jej sporo bólu. Dla niego jej bardzo ciasna cipka była przyczynkiem do bardzo szybkiego dojścia, co w sumie nie było dla niej takim złym rozwiązaniem, bo bolesny stosunek bez właściwego nawilżenia lepiej, że skończył się szybciej. No i na koniec okazało się, że utrata dziewictwa była wręcz podręcznikowa, tj. na prezerwatywie zostało trochę krwi, a niezdarność chłopaka dołożyła jej tylko stresu, bo poplamił jej ubranie...

Nie ma co - przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Niby należałoby uważać, że młodzi ludzie odkrywający seksualność powinni robić to wspólnie z ich rówieśnikami, którzy są na analogicznym etapie poznania, ale z drugiej strony chyba lepiej by było jak pewne rzeczy mogły wyjść lepiej, jeśli dałoby się wykorzystać doświadczenie kogoś starszego i dopiero potem poszerzać swoją wiedzę i doznania samodzielnie.


Nie muszę dodawać, że dla Doroty pierwszy raz nie był czymś co sobie wymarzyła i w sumie początek naszych rozmów przypominał raczej przekonywanie jej, że seks nie jest taki straszny jak tego doświadczyła. Powoli dała się przekonać, a jak to już się stało to wówczas trudno mi było się opędzić od milionów pytań jakie mi zadawała - innymi słowy przywróciłem jej ochotę na poznanie tematu raz jeszcze. Ponadto, oczarowała mnie swoją dojrzałością, w szczególności w kwestii emocjonalnej a także pragmatyzmem oraz umiejętnością precyzyjnego określenia tego czego chce.


Ostatnimi czasy nie jest łatwo spotykać się ze względu na różne ograniczenia. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych i w jeden z pogodnych, wiosennych dni udało mi się znaleźć możliwość wyrwania się z pracy by odwiedzić Dorotę.

Paradoksalnie, w wielu przypadkach spotkać się obecnie np. z licealistką jest nawet łatwiej - przecież zamiast chodzić do szkoły jest bywa ona cały czas w domu na e-lekcjach. Kłopot tylko w tym, że jej rodzice także pracowali na home office, aczkolwiek ostatnio co raz częściej bywali w biurze. No i akurat w dniu na jaki się umówiliśmy obydwojga nie było w domu – Dorota miała wolną chatę. Oczywiście jeśli nie liczyć e-lekcji.


Zjawiłem się u niej przed jedenastą. Otworzyła mi nieśmiała, drobna blondyneczka o dość długich, lekko kręconych włosach. Zgodnie z moim życzeniem miała na sobie tylko szlafroczek. Przynajmniej tak być powinno, bo wchodząc do jej mieszkania nie miałem od razu możliwości sprawdzenia, czy nie kryje się pod nim bielizna.

Wszedłem do środka. Stała naprzeciwko mnie bardzo speszona, ze wzrokiem spuszczonym w dół. Widok ten bardzo mnie podniecał, ale uznałem, że nie będę się znęcał przedłużając tą chwilę. Delikatnie uniosłem jej brodę podkładając pod nią swoją dłoń, następnie pogłaskałem czule jej policzek by na koniec przesunąć dłoń za ucho i objąć jej głowę. Czułem jak posłusznie poddaje się mi, dlatego nie przerywając nachyliłem się z drugiej strony i zacząłem delikatnie muskać ustami jej szyję, potem ucho oraz policzek. Gdy moje usta powoli zbliżały się do jej ust czułem jej przyśpieszony oddech, jej oczy były mocno przymrużone, a całe jej ciało zaczynało wykazywać co raz to większą bezwładność poddając mi się w całości. Na wszelki wypadek objąłem ją drugą ręką w talii, mocno przyciskając do ciebie. W tym czacie nasze usta się połączyły w namiętnym, ale ciągle bardzo delikatnym pocałunku. Powoli badałem jej reakcję na moje usta, pozwalałem złapać oddech, którego zaczynało jej brakować, gdy na dłużej objąłem pocałunkiem całe jej usta. Stopniowo całowałem ją bardziej intensywnie. Moje wargi łapczywie kąsały jej usta, mój język był co raz to śmielszy w kontakcie z jej językiem. Z jej ust wydobywało się co chwilę cichutkie pojękiwanie, a cały ciężar (nb. dość niewielki...) jej ciała był na moich rękach. Odpuściłem trzymanie jej głowy jedną moją ręką. Gdy to zrobiłem, podniecona Dorota natychmiast zarzuciła na mnie swoje ramiona. Wówczas moja dłoń postanowiła sprawdzić czy pod szlafrokiem faktycznie nie ma nic więcej - zacząłem masować jej udo, wsuwając dłoń pod szlafrok i głaszcząc intensywnie jej całkowicie nagą pupę. Gdy tylko moja dłoń zaczęła pieścić jej pupę, poczułem, jak dziewczyna mocniej wpiła się swoimi ustami w moje usta oddając się nieziemskiej rozkoszy pocałunku.


Postanowiłem powstrzymać ją przed dalszym rozwojem sytuacji w przedpokoju – w końcu zbyt głośne jęki mogłyby być niepotrzebnie zbyt dobrze słyszalne na klatce schodowej.

Moja dłoń, która z zapałem głaskała jej pupę, złapała ją teraz delikatnie, aczkolwiek stanowczo za jej aksamitne włosy i powoli odciągnęła ją od moich ust. Miałem przed sobą półprzytomną z podniecenia dziewczynę, z lekko otwartymi ustami spragnioną dalszych, intensywnych pocałunków.


- Nie będziemy się przecież pieprzyć w przedpokoju - zwróciłem uwagę cichym, ale wyraźnym głosem


- Tak, oczywiście - odpowiedziała półprzytomna, zdezorientowana Dorota


Mając ją nadal w objęciach, pociągnąłem za pasek od szlafroka, co sprawiło, że prosty węzełek na jaki był zawiązany rozluźnił się i jednocześnie zasugerowało, że szlafrok można już bez żadnego problemu rozchylić.

Położyłem dłoń na jej policzku i delikatnie zacząłem zsuwać ją w dół. Najpierw po szyi, potem wsuwając się między obie części szlafroka przesuwając po jej dekolcie, między jej niewielkimi piersiami, następnie na płaski, uroczy brzuszek. Zatrzymałem dłoń dopiero na jej cipce. Nie wsuwałem palca do środka a jedynie położyłem na niej dłoń. Była cała mokra. Bardzo mokra.

Przesunąłem więc moją dłoń ponownie na jej brzuszek, rozsmarowując na niej część jej śluzu jaki znalazł się na mojej dłoni. Gdy dłoń ponownie znalazła się pomiędzy jej piersiami przesunąłem ją pod szlafrokiem w kierunku jej ramienia, zahaczając “przypadkiem” o jej sterczący, niewielki sutek. Cichutko jęknęła. Mając już dłoń na jej ramieniu, ale pod szlafrokiem, zacząłem zsuwać dłoń wzdłuż ramienia, tak że jednocześnie zdejmowałem z niej ten szlafrok, a moim oczom ukazała się jej przeurocza, niewielka pierś. Nie pozwalając jej otrząsnąć się z tego co się właśnie dzieje, złapałem za drugą połowę szlafroka i szybkim ruchem zdjąłem go z niej całkowicie. Była teraz całkowicie naga. To ją niejako obudziło z letargu w jakim była i odruchowo zasłoniła jedną ręką piersi a drugą cipkę.

Zawiesiłem szlafrok na wieszaku w korytarzu, po czym złapałem za jej obie dłonie.


- Nie wolno ci nic przede mną ukrywać! - powiedziałem stanowczo, powoli odciągając jej dłonie by przestały zasłaniać mi ten śliczny widok


Dziewczyna z lekkim oporem poddała się mi. Ponownie objąłem ją i przycisnąłem do siebie, pozwalając na chwilę by nasze usta się połączyły w intensywnym pocałunku, ale zaraz przerwałem tą pieszczotę.


Chodźmy do twojego pokoju - poinstruowałem


Złapała mnie za rękę i ochoczo, pociągnęła za sobą do pokoju. W pokoju na biurku stał laptop z odpalonymi Teams'ami i trwającą właśnie lekcją - o ile pamiętam to była to historia. Kątem oka dostrzegłem zasuniętą zaślepkę na kamerce.

Dorota nie zwracała uwagi na lekcję. W sumie widać było ponownie jej zawstydzenie.


- Połóż się na łóżku na plecach - poleciłem


Usiadła na łóżku, ale wstyd najwidoczniej nie pozwalał jej zrobić nic więcej.


- Śmiało! Chcę abyś się położyła na plecach i bardzo szeroko rozchyliła nóżki pokazując mi dokładnie twoją cipeczkę - ponowiłem swoją prośbę


Dziewczyna siedziała jednak na kraju łóżka jak sparaliżowana. Uklęknąłem przy niej i musnąłem ponownie ustami jej usta, a następnie nachyliłem się mocniej zmuszając ją przy tym do odchylenia się do tyłu, a w końcu położenia się na placach. Gdy tylko znalazła się w tej pozycji, złapałem za jej kolana i stanowczo rozchyliłem jej uda. Nie protestowała, a jedynie zasłoniła dłońmi twarz starając ukryć wstyd i intensywne czerwone wypieki na policzkach.

Nachyliłem się na jej cipką i delikatnie zacząłem robić jej minetkę. Lizałem ją delikatnie oraz całowałem, starając się na początku omijać łechtaczkę. Z czasem, moje pieszczoty były intensywniejsze, a ona zaczęła nawet przed nimi uciekać. Musiałem więc mocno objąć jej biodra i pupę uniemożliwiając jej ucieczkę i skupiłem się na mocniejszych pieszczotach i lizaniu jej cipki. Dorota zaczęła się wić i pojękiwać. Postanowiłem wsunąć jej do środka palec. Jak tam było ciasno! Palec ledwo mi wszedł do środka, a należy podkreślić, że była bardzo mokra. Mając palec w środku, zacząłem nim poruszać starając się drażnić przednią ściankę pochwy, tak że palec pieścił ją w środku w okolicach łechtaczki, gdy mój język w tym samym czasie zajmować się intensywnie łechtaczką.

Chwila takich pieszczot sprawiła, że Dorota odlatywała. Jej ciało zaczęło się bardzo mocno wić w szaleńczym tańcu, jęk z jej ust wydobywał się już teraz ciągle i był głośniejszy. Nie przerywając moich igraszek palcem w środku jej cipki, zaprzestałem lizania jej łechtaczki. Nie odpuściłem jednak jej cipce, bo zamiast mojęgo języka na łechtaczce znalazł się mój kciuk, tak że mogłem praktycznie ściskać łechtaczkę między kciukiem a znajdującym się wewnątrz cipki palcem. Jednocześnie przeniosłem się w okolice jej sutek. Zacząłem je najpierw delikatnie lizać a następnie ssać i przygryzać. Dorota jęczała a miejscami to w zasadzie wyła z rozkoszy. Parę sekund później ciało dziewczyny przeszyły paraliżujące dreszcze, z jej gardła wydarł się stłumiony długi jęk. Niewątpliwie miała właśnie intensywny orgazm. Pozostawiając palec w jej cipce, przesunąłem twarz z jej piersi muskając ją nadal delikatnie ustami by w końcu spotkać się z jej ustami i perwersyjnym pocałunku, który był bardzo łapczywy z mojej strony, a wręcz pasywny z jej strony, jako że próbowała złapać oddech.


- Jesteś teraz gotowa abym cię zerżnął - oświadczyłem tonem nie akceptującym sprzeciwu




Wstałem z nad niej i zacząłem się rozbierać do naga. Ona leżała przede mną zmęczona, półprzytomna i z pewnością nie miała sił by próbować zaprotestować (jeśli w ogóle taka myśl się u nie pojawiła).

Założyłem prezerwatywę a następnie uniosłem jej nogi zachowując lekki rozkrok i podginając je tak by jej łydki znalazły się niedaleko jej głowy. Była bezwładna, miała wyeksponowaną, wypiętą cipkę, z której sączył się obficie śluz. Powoli, ale stanowczo wsadziłem penisa do jej ciasnej cipki, starając się zrobić to jak najgłębiej i jednocześnie delikatnie. Gdy wszedłem w całości zatrzymałem się zastanawiając czy grymas na jej twarzy był związany z grymasem bólu czy przyjemności. Moje wątpliwości zostały szybko rozwiane:


- O Boże! Pieprz mnie mocno! Błagam! - usłyszałem szept pomieszany z jękiem wydobywającym się z jej gardła


Powoli zacząłem więc ją posuwać. Rytmicznie i dokładnie. Starałem się przy tym za każdym razem wchodzić w nią pod lekko innym kątem. Robiłem to co raz szybciej i mocniej, w pewnym momencie nawet brutalnie. Trzymałem ją przy tym mocno za kostki, unieruchamiając w ten sposób jej nogi i pozwalając nieznacznie na poruszanie się reszty jej ciała, w tym nieznaczny taniec jej bioder.

Gdy ją już dość ostro pieprzyłem miała kolejny orgazm. Głośno jęczała. Jej głowa gwałtownie obracała się to w lewo to w prawo, a mnóstwo różnych grymasów na jej twarzy nie pozostawiało złudzeń co do intensywności przeżywanych emocji.

Nie przestałem ją pieprzyć. Zwolniłem tylko nieco tempo. Rozchyliłem jej nogi i kładąc się na niej zacząłem całować jej usta. Nasze przyśpieszone oddechy nie pozwalały na dłuższe połączenie ust ze sobą, bo konieczne było złapanie kolejnego oddechu. Całując ją ciągle, zaprzestałem trzymania ją za kostki i obie dłonie położyłem na jej piersiach, które zacząłem ściskać i masować. Nie byłem przy tym jakoś specjalnie delikatny. W zasadzie byłem teraz rozbudzonym na maksa samcem, który ostro posuwa bezbronną dziewczynę wbijając się brutalnie w jej cipkę i jednocześnie ściska jej cycki.

Dorota była półprzytomna z podniecenia od dłuższej chwili. Trudno mi było ocenić, czy miała cały czas orgazm, czy też ma serię wielu orgazmów, sądząc po tym jak jej ciałem co chwilę wstrząsały niekontrolowane skurcze.

Byłem bardzo podniecony i napalony. Nic mi teraz nie mogło przeszkodzić ani mnie powstrzymać przed finałem. Po kilku kolejnych, mocnych pchnięciach poczułem silny skurcz i prezerwatywa napełniła się sporą ilością spermy. Zastygłem w bezruchu, ciężko dysząc z wysiłku.


Po chwili ostrożnie wyjąłem z jej cipki penisa wraz z prezerwatywą, którą zdjąłem z niego i zawiązałem supełek, aby zawartość się nie wylała.

Położyłem się obok bezwładnie leżącej, całkowicie pozbawionej sił, ostro zerżniętej młodej kobiety. Leżała z lekko rozchylonymi udami, bezwstydnie i obojętnie. Naprzeciwko nas na Teamsach nadal trwała lekcja i widać było kilka twarzy niczego nieświadomych koleżanek z klasy Doroty jak i jej nauczycielki od historii.

Objąłem delikatnie Dorotę i ponownie zbliżyłem do niej usta. Odzyskała trochę sił i zaczęła mnie czule i namiętnie całować.


- To co ze mną zrobiłeś teraz... - wyszeptała - Nie wyobrażałam sobie, że to w ogóle możliwe


Leżeliśmy tak jeszcze przez chwilę delikatnie się tuląc do siebie i pieszcząc. W tym czasie e-lekcja dobiegła końca.

Dorota wstała by się rozłączyć z Teams'ów.


- Za moment mam matematykę - powiedziała i zaczęła sprawdzać czy nie ma przypadkiem czegoś na zadanie po czym podłączyła się do kolejnej e-lekcji, by grzecznie zaczekać aż się zacznie


Wstałem z łóżka i podszedłem do niej. Złapałem delikatnie za głowę i zmuszając by kucnęła, zbliżyłem jej twarz do mojego penisa. Sama w lot pojęła w jakim celu i zaczęła go delikatnie lizać i ssać. On zaś nie mógł oprzeć się takim pieszczotom i dość szybko stał się twardy i w pełni swoich wymiarów.


- Zaraz będę musiała się zgłosić, że jestem obecna – na moment przerwała Dorota widząc kątem oka, że e-lekcja matematyki się właśnie zaczynała

- Dobrze – odpowiedziałem - potrzebujesz więc nie mieć zajętych ust


Mówiąc to kazałem jej wstać, a następnie ułożyłem dziewczynę tak, że była oparta na łokciach na stoliku tuż przed laptopem, stała w lekkim rozkroku z wypiętą pupą.


- Moja cipka jest tak obolała, że nie dam chyba rady więcej... - nieśmiało zauważyła

- Masz jeszcze drugą dziurkę, przecież - odparłem jakby nigdy nic


Nic nie odpowiedziała. Nie wiem czy dlatego, że ją to zaskoczyło czy też na myśl o seksie analnym ponownie się nakręciła. Zacząłem delikatnie masować jej pupę wcierając w nią śluz jaki sączył się z jej podnieconej cipki, gdy tylko podłożyłem pod nią dłoń. Po chwili powoli przystawiłem do jej drugiej dziurki mojego twardego penisa stopniowo napierając. Głaskałem przy tym jej śliczne plecy i pupę a ona mruczała niczym kotka wypinając się i nie próbując nawet uciekać przed moim penisem, który delikatnie wbij się już w jej pupę. Zatrzymałem się w tej pozycji ciągle ja głaszcząc, po czym wyjąłem penisa i ponownie go wsadziłem, tym razem nieco głębiej i również się zatrzymałem. Dorota jęknęła krótkim “ohhhh!”, a jej pupa nadal była dzielnie wypięta i gotowa na kolejne podejście.

Ponownie wycofałem penisa i tym razem już pewniej wsadziłem go ponownie do samego końca powodując kolejne “ohhhh!”. Zacząłem ją teraz powoli i delikatnie posuwać bacznie obserwując czy nie sprawiam jej bólu. Jej reakcja była bardzo dobra - ciągle wypinała pupę i tańczyła nią w zasadzie cudownie nią kręcąc.


- Zaraz... ohhh... będzie sprawdzana... obecność... - wyjęczała

- No to ładnie powiesz, że jesteś obecna - odpowiedziałem nie przerywając przy tym ostrego już rżnięcia jej tyłeczka


Dorota mocno pojękiwała, a jej ciało stawało się coraz to bardziej napięte. W pewnym momencie na krótką chwilę odblokowała mikrofon


- Obecna! - rzuciła szybko i natychmiast wyłączyła mikrofon a z jej ust wydobył się kolejny jęk rozkoszy, po czym dorzuciła – ja chyba zaraz dojdę...!


Posuwałem ją mocno w tyłek, obydwoje patrzyliśmy na znajdujące się tuż przed nami na Teamsach koleżanki z jej klasy. Ona jęczała głośno a jej ciało wiło się z rozkoszy. Nie spodziewałem się raczej, że ja tym razem też dojdę, ale było to bardzo satysfakcjonujące doznanie. Złapałem ją za włosy i odchyliłem głowę do tyłu. Przerwałem rżnięcie jej tyłeczka, ale nie wyjmowałem penisa, który był schowany w całości w jej pupie. Dorota ciężko dyszała, miała otwarte, ale nieprzytomne oczy.


- I jak? Doszłaś? - zapytałem wprost


- Taaaak... - usłyszałem w odpowiedzi mruczący wręcz, głośny szept


Przyciągnąłem ją do siebie trzymając ciągle za włosy, co przy cały czas wbitym w nią penisie wymagało od niej sporego odchylenia się i wygięcia się w łuk. Pocałowałem ją w usta, po czym puściłem. Nie przewróciła się tylko dlatego, że stała w lekkim rozkroku a jej dłonie były oparte o biurko. Staliśmy tak przez chwilę. Czułem jak jej pupa pulsuje zaciskając się co chwilę, co było bardzo przyjemne i zdecydowanie nie miałem ochoty z niej wychodzić.

Dorota nachylona nad biurkiem napisała na czacie do koleżanki coś w stylu “jakby co to idę na dłużej do toalety”, po czym powoli cofnęła pupę starając się zsunąć z mojego penisa. Wzięła z biurka chusteczkę higieniczną i pomagając sobie dłonią wyjęła mojego penisa, wytarła go tą chusteczką delikatnie, podobnie jak i podtarła nią swoją pupę. Nic tam niepokojącego nie było, ale najwidoczniej bardzo ją to krępowało. W sumie to był jej pierwszy seks analny.


- Chodź ze mną - wyszeptała tajemniczo, uśmiechając się zalotnie i trzymając jednocześnie mojego penisa przez chusteczkę


Pociągnęła mnie za sobą do łazienki. Poszedłem nie protestując, ciekaw jej pomysłu na dalszą zabawę. Gdy byliśmy w łazience, Dorota wyrzuciła chusteczkę do toalety i “wepchnęła mnie” delikatnie pod prysznic. Nie była to kabina, ale obszerna wydzielona szybą część łazienki. Odkręciła prysznic ustawiając go tak aby wola nie lała się bezpośrednio na nas, po czym wzięła coś co było chyba olejkiem pod prysznic, przyjemnie pachnącym migdałami. Namydliła mojego penisa delikatnie go przy tym masując, a następnie zwinnymi dłońmi zaczęła namydlać mnie całego. Jej dłonie muskały delikatnie całe moje ciało co było rozkosznie przyjemne. Nabrałem ochoty na to by również ją dotykać, ale gdy tylko dotknąłem jej piersi, gwałtownie się odsunęła.


- Masz być teraz grzecznym chłopcem, a Dorotka się tobą zajmie... - usłyszałem wypowiedzianą właściwie szeptem reprymendę


Posłusznie więc cofnąłem swoją dłoń i słałem pod prysznicem pozwalając by jej zwinne rączki zajmowały się mną. Ona w tym czasie spłukała ze mnie cały olejek (po którym jednak moja skóra stałą się bardzo wrażliwa i wyraźnie odżywiona) a następnie kucnęła i zaczęła robić mi loda.


- Postaram się najlepiej jak umiem - powiedziała zaczynając delikatnie lizać go swoim zwinnym języczkiem - ale musisz mi wybaczyć, bo to będzie mój pierwszy lodzik i chcę go zrobić do samego końca...


Nic nie odpowiedziałem, bo czułem się bardzo podniecony, a jej usta i języczek pieściły mnie w fenomenalny sposób. Pomagała sobie trochę dłonią, czasem lizała moje jądra a w tym czasie dłonią mocno waliła mi penisa. Po kilku minutach jej zmagań byłem niewątpliwie na finiszu.


- Daj mi skosztować twojego soczku... - szepnęła i jednocześnie bardziej intensywnie zaczęła go pieścić


Spełniłem jej prośbę dość szybko. Chwilę później w jej buzi znalazła się moja sperma. Spotkało się to z jej wielkim zadowoleniem. Wyssała delikatnie mojego penisa do ostatniej kropelki, po czym wstała i dumnie pokazała mi moją spermę zaskakująco obficie wypełniającą jej buzię. Następnie ostentacyjnie połknęła całą zawartość i ponownie otworzyła buzię pokazując, że nic nie zostało.


- To nie był lodzik w wykonaniu kogoś kto robi to po raz pierwszy - zauważyłem - to był bardzo profesjonalny lodzik

- Miło, że tak uważasz, ale ja naprawdę robiłam to pierwszy raz - odpowiedziała zalotnie - po prostu widziałam sporo filmików porno i wychodzi na to, że udało mi się z nich dużo nauczyć


Złapałem ją mocno i przytuliłem do siebie. Zaczęliśmy się całować, a moje dłonie błądziły po jej ciele. Wziąłem trochę olejku i teraz ja dokładniej ją nim nasmarowałem. Gdy była cała umyta i pachnąca migdałami, pchnąłem ją na ścianę, złapałem jedną dłonią za pierś i trzymając ją tak unieruchomiłem. Drugą dłonią zmusiłem by stanęła w rozkroku i po krótkim popieszczeniu jej cipki wsadziłem jej do środka palec (nie próbowałem więcej niż jeden, bo to mogłoby się nie udać). Kucałem przed nią, więc mogłem teraz zacząć lizać jej łechtaczkę, podczas gdy palec w jej cipce poruszał się na wszelkie kierunki, skupiając się przede wszystkim na regularnym naciskaniu na przednią ściankę pochwy, w okolicach miejsca, gdzie powinien być ten słynny kobiecy punkt G. Nie starałem się go jakoś specjalnie szukać. Po prostu intensywnie, brutalnie wręcz gwałciłem jej cipkę palcem oraz lizałem i ssałem jej łechtaczkę.


- Proszę... nie wytrzymam... - jęczała dziewczyna


Jej ciało próbowało wyrwać się z moich rąk, ale robiła to bezskutecznie, wijąc się przy tym z rozkoszy. Ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko nastąpił orgazm. Dorota jęknęła, a właściwie to wydała z siebie coś w rodzaju stłumionego pisku, a jej ciałem kilkukrotnie wstrząsnął intensywny skurcz, po czym poczułem jak bezwładnie osuwa się oparta o ścianę, trzymana wyłącznie przeze mnie. Asekurowałem ją, tak aby usiadła na podłodze. Zdjąłem z wieszaka ręcznik i szybko osuszyłem najpierw siebie (a nie byłem już jakoś specjalnie mokry), po czym delikatnie osuszyłem tą delikatną istotkę, która bezsilna i bezbronna siedziała na podłodze. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem delikatnie do pokoju, kładąc na łóżku. Następnie sam położyłem się obok obejmując ją czule. Od razu bardzo mocno się we mnie wtuliła. Wydawało mi się, że na kilka minut zasnęła. Leżeliśmy tak w ciszy wzajemnie się obejmując.


- To był najwspanialszy dzień w moim życiu - wyszeptała - czuję się tak wspaniale w pełni twoja, bezpieczna... mógłbyś dosłownie zrobić ze mną wszystko co tylko zechcesz a ja ani przez moment bym się nie wahała spełniać najbardziej zboczonych twoich pragnień

- Ryzykantka z ciebie - zaśmiałem się - z pewnością nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo niegrzeczne fantazje siedzą w mojej głowie!

- Nie obchodzi mnie to - odpowiedziała bez zastanowienia – ja po prostu czuję się oddana tobie i to jest teraz dla mnie nieziemsko przyjemne uczucie


Ponownie wtuliła się we mnie. Przytuliłem ją przyciskając mocno do siebie, starając się przy tym abym przypadkiem jej nie skrzywdził, jeśli użyję za dużo siły.


Leżeliśmy tak jeszcze dłuższą chwilę, ale czas nieubłaganie płynął. E-lekcje się skończyły, a niedługo do domu mogli wrócić jej rodzice. Pora była się zbierać.

Dostałem na koniec fantastycznego buziaka od cały czas nagiej, bezwstydnej właściwie, drobnej dziewczynki, kipiącej erotyzmem i uśmiechem, która ewidentnie została dziś właściwie przeze mnie zaspokojona a co za tym idzie: w pełni przekonana do tego, że seks jest czymś fantastycznym. Naturalnie ja również czułem się bardziej niż usatysfakcjonowany.

 
 
 

Comentarios


© 2023 by Perwersyjny Nieznajomy.

Proudly created with Wix.com 

bottom of page