top of page

Edukacja Alicji (2)

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 8 paź 2017
  • 8 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 22 cze 2021

Po kilku lekcjach w aucie skupiających się głównie na rozkoszach seksu oralnego, przyszła kolej na kolejny etap edukacji miłej nastolatki, która co raz to śmielej sobie poczynała i widać było, że konieczne jest poszerzenie zakresu materiału...

Udało się znaleźć pasujący nam obojgu termin, tak aby czasu starczyło na dojazd i powrót oraz komfortowe spędzenie 2-3 godzin.

(żródło: pixabay.com, licencja CC0

Wynająłem apartament na godziny i zabrałem ją do niego prosto po szkole. Na miejscu była na początku dość pewna siebie i rezolutna, do momentu do kiedy nie zacząłem jej powoli rozbierać... Gdy rozpinałem jej bluzkę i moim oczom ukazał się już stanik skrywający obfite piersi, jej pewność siebie zniknęła. Ponownie była wystraszoną, nieśmiałą dziewczynką, która nie tyle obawia się co będzie działo się dalej, ale obawia się czy jest w stanie sprostać wyzwaniu oraz czy jej ciało spodoba się facetowi, który całkowicie kontroluje sytuację gdyż ona jest wręcz sparaliżowana strachem i wstydem...

Zauważyłem te jej obawy (trudno byłoby nie zauważyć) i postanowiłem "pogorszyć" sytuację i zrobić coś co uwielbiam - cofnąłem się dwa kroki do tyłu siadając na fotelu i zostawiając ją na środku pokoju.

"Chcę abyś teraz sama rozebrała się do naga podczas gdy ja będę się patrzył..."

"Nie!" - prawie tupnęła nogą w proteście - "Ja nie dam rady tak... Wstydzę się i pewnie jak się rozbiorę to nie będziesz na mnie chciał nawet patrzeć..." - dodała już cichym głosem, tonem graniczącym ze zrezygnowaniem

"Przeciwnie. Chcę patrzeć na ciebie, bo bardzo mnie to podnieca, a ty jesteś bardzo atrakcyjną młodą kobietą, którą za chwilę chcę zerżnąć. Mam zamiar dziś widzieć kilka twoich orgazmów. Jestem pewien, że dasz radę i co więcej: rozbieranie się przede mną bardzo cię podnieci..."

Stała niepewna na środku. Widać było, że świat jej wiruje w głowie i pewnie ma nogi jak z waty. Zrezygnowała ze stawiania oporu - widać argument o tym, że to ją z pewnością podnieci był niewątpliwie prawdziwy... :)

Dokończyła powoli rozpinać bluzkę i powoli ją zdjęła. Miała przy tym cały czas zamknięte oczy. Chciałem jej polecić by otworzyła, ale pohamowałem się by nie wytrącić jej z tego niejako transu w jakim była. Następnie zdjęła spodnie i odrzuciła je na bok. Ciekaw byłem co zrobi dalej....

Bez wahania zdjęła majtki - zgaduję, że fakt iż kilka razy miałem już do czynienia z jej cipką gdy robiłem jej minetki w aucie był argumentem przemawiającym za niewielkim wstydem przed pokazaniem mi cipki.

Stała teraz przede mną w samym staniku, z zamkniętymi oczyma. Widać było, że jest spięta i obawia się kolejnego kroku. Postanowiłem nie torturować jej dalej. Wstałem, przytuliłem - zadrżała cała - bardzo chciała mego dotyku. Pocałowałem więc ją czule, wcześniej drocząc się z jej ustami i obsypując pocałunkami jej szyję... Jej oddech był bardzo szybki i nieregularny - to wyglądało tak jakby zaraz miała mieć orgazm. Nie chciałem aby to nastąpiło tak szybko - chciałem ją utrzymać długo w takim stanie intensywnego podniecenia. Przestałem więc całować i rozpiąłem zapięcie stanika (sam się sobie dziwię, że poszło tak gładko - lata praktyki... :P).

"Otwórz oczy" - poleciłem, ale starałem się aby w moim głosie było dużo ciepła a nie szorstkie polecenie.

Nasz spojrzenia się teraz połączyły. W jej oczach palił się ogień pożądania - była bardzo podniecona. Powolnym ruchem zsunąłem ramiączka stanika po jej ramionach i pozwoliłem mu opaść na podłogę. Przez cały czas nasze spojrzenie trwały w głębokim połączeniu. Gdy tylko stanik spadł, zauważyłem w jej oczach lekki strach - tak jakby bała się co teraz zrobię, wiedząc że zapoznanie się z jej piersiami jest nieuchronne.

Ja jednak nie utraciłem kontaktu wzrokowego (co było cholernie trudne!). Zamiast tego moje dłonie powędrowały ku jej piersiom - objąłem je całe tak aby nie dotykać sutek. Zacząłem delikatnie pieścić rozkoszując się faktem, że nie mieściły się w moich dłoniach. Były młode i jędrne. Po chwili kciuki wraz z palcami wskazującymi zbliżyły się do sterczących sutek delikatnie ich dotykając, muskając wręcz, ale nie ściskając... Pieściłem ją tak przez chwilę po czym ponownie zacząłem namiętnie całować. Poczułem że jej ciało bez najmniejszego protestu w pełni poddaje się mojej woli. Obawiałem się, że ona zaraz straci równowagę. Wziąłem ją więc na ręce i zaniosłem na znajdujące się kilka kroków dalej łóżko. Leżała cała naga, bezsilna i półprzytomna. Nie miała siły na to by zasłaniać się czując nadal wstyd - a widać było, że chce to zrobić. Dopiero teraz mogłem nacieszyć oczy widokiem jej piersi w całej okazałości... Nachyliłem się nad nią i zacząłem pieścić jej piersi ustami, językiem, dotykać rękoma, znowu ustami, przygryzać lekko - po raz pierwszy wydała z siebie cichy, ale wyraźny jęk, którego się wręcz przestraszyła.

"Chcę słyszeć jak jęczysz z rozkoszy! Nie wstydź się ani nie obawiaj tego. Przestań się kontrolować. Nie myśl co wypada a co nie, jak wyglądasz w danej pozie czy jak cię słychać. Chcę abyś straciła wszelkie hamulce i jeśli będziesz chciała mi powiedzieć jak chcesz bym cię pieścił to masz to bez wahania powiedzieć, ok?" - pointruowałem

"Dobrzeeeee.... och!" - usłyszałem w odpowiedzi a po chwili nieśmiałe pojękiwania stały się czym nieodłącznym dla moich uszy przez najbliższe piętnaście minut.

Moje dłonie nadal pieściły jej piersi a usta zaczęły powoli przesuwać się w dół całując jej brzuszek i dalej - w kierunku cipki. Nie musiałem nic dalej wyjaśniać: jak tylko moje usta minęły pępek, jej nogi rozchyliły się szeroko ukazując bardzo mokrą cipkę, która domagała się pieszczot....

Dałem więc jej te pieszczoty. Mój język intensywnie lawirował w zakamarkach jej cipki, mocno stymulując łechtaczkę i czasem wsuwając się do wewnątrz by skosztować jej jeszcze bardziej kwaskowego smaku. Jej ciało przy tym zaczęło się wić w jakimś szaleńczym tańcu. Starałem się przedłużać te pieszczoty jak najdłużej się dało - jak wydawało mi się, że jest już blisko to spowalniałem pieszczoty, zasysałem w usta wargę sromową i leniwie ją ssałem... No ale nie da się tego przedłużać w nieskończoność - w końcu nastąpił moment w którym nie dało się już zapobiec spełnieniu. Lizałem więc jej cipkę bardzo mocno, jedna moja dłoń ściskała sutek i pieściła brutalnie wręcz jedną z jej piersi, a dwa palce drugie wsunąłem do cipki. Nie posuwałem jej palcami, ale zgiąłem je w środku starając się pieścić opuszkami wewnątrz niejako od spodu dociskając łechtaczkę do moich ust i języka. Nadszedł orgazm. Był bardzo intensywny. Jej dotychczas wijące się z rozkoszy ciało zaczęło się rzucać w konwulsjach przy akompaniamencie nieregularnych jęków przy których było słychać zachłystywanie się powietrzem spowodowane tym, że nie mogła wręcz złapać tchu...

W pewnej chwili jej ciało wygięło się całe w łuk a cipka mocno się zacisnęła na moich palcach. Jęki umilkły i nastało kilka sekund całkowitej ciszy a następnie jej cało opadło bezwładnie na łóżko. Oddech, który był bardzo szybki próbował się ustabilizować. Podniosłem się i sięgnąłem po chusteczkę aby wytrzeć twarz, która prawie cała ociekała jej sokami. Nachyliłem się nad nią i zbliżyłem mojej usta do jej rozpalonych warg. Pocałowałem ją delikatnie utrudniając przez to jej oddychanie, dlatego ten pocałunek był dość krótki. Miała zamknięte oczy a na jej twarzy malowało się odprężenie...

Wstałem i zacząłem się powoli rozbierać. Chwilę mi to zajęło. Odłożyłem swoje rzeczy na krzesło układając je na nim starannie, po czym wróciłem do łóżka. Leżała na mi nadal, ale podniosła się wspierając na łokciach. Uśmiechała się szczęśliwa i bardzo zmęczona.

"To było cudowne! A pomyśleć, że jeszcze mnie nie wyruchałeś..." - rzuciła zalotnie

"Spraw aby on był twardy w sterczący w pełnym wymiarze" - poleciłem wskazując na mojego penisa, który owszem był we wzwodzie, ale do założenia prezerwatywy mu ciut brakowało.

Nie czekając aż skończę zdanie, zeskoczyła z łóżka klękając przede mną i zapamiętale zaczęła ssać penisa. Nie musiała robić tego za długo bym mógł poczuć jak cały penis jest maksymalnie nabrzmiały. Złapałem ją delikatnie za włosy zapobiegając dalszym pieszczotom.

Wziąłem prezerwatywę, którą wyjąłem w trakcie gdy mój penis był pod opieką zwinnego języczka nastolatki i nałożyłem gumkę na penisa robiąc to przy bacznie obserwującej to z odległości kilku centymetrów dziewczynie.

"Nie widziałam jeszcze jak się nakłada prezerwatywę..." - powiedziała nieśmiało

"Zerżnę cię teraz mała. Jesteś gotowa na kolejną porcję wrażeń?" - skwitowałem

W odpowiedzi pokiwała tylko ochoczo głową jednocześnie wpatrując się we mnie gdy nadal klęczała przede mną.

"Zrobimy to teraz trochę ostrzej i od tyłu, ok?" - upewniłem się

Wstał z kolan i weszła na łóżko odwracając się tyłem do mnie i wypinając się mocno. To był bardzo podniecający widok!

Wszedłem w nią w miarę powoli, aczkolwiek była tak mokra, że nie natrafiłem na większy opór, pomijając fakt przyjemnego ucisku jej ciasnej pochwy. Jęknęła rozkosznie...

Obawiałem się by nie sprawić jej przypadkiem bólu, który skutecznie rozwaliłby zbudowany do tej pory klimat. Zacząłem ją powoli posuwać. Trzymałem za biodra i powoli wychodziłem z niej i jeszcze wolniej wsuwałem penisa do środka. Na początku starałem się nie robić tego za głęboko. Stopniowo tak szybkość jak i głębokość były zwiększane w miarę jak upewniałem się co do jej reakcji. Było świetnie - mała ponownie rytmicznie jęczała i widać było, że znowu jest bardzo podniecona. Bardzo mnie to kręciło. Zdawałem sobie sprawę, że nie będę jej posuwał za długo bo powstrzymać się w tej sytuacji nie było łatwo. Nie patrzyłem na zegarek ale sądzę, że pieprzyłem ją przed dobrych parę minut w tej pozycji robiąc to coraz mocniej i coraz szybciej. W pewnym momencie zamiast trzymać ją za biodra złapałem za włosy. Zrobiłem to mocno tak, że jej głowa odchyliła się do tyłu. Usłyszałem jęk, który potwierdził że spotkało się to z jej aprobatą. Czułem, że dłużej tak nie dam rady. Musiałem zmienić pozycję bo inaczej zaraz bym wystrzelił. Nie chciałem tego, bo mała nie była jeszcze gotowa na kolejny orgazm.

Wyjąłem więc z niej penisa. Jej biodra chciały mnie wręcz gonić by mieć go ponownie. Położyłem się obok niej.

"Zmęczyło mnie rżnięcie. Może teraz ty trochę potrenujesz? Usiądź na mnie" - poleciłem

Zawahała się trochę, ale podniecenie i ciekawość nowych doświadczeń wzięły górę. Usiadła okrakiem na mnie. Pomogłem jej trafić penisem w cipkę. Gdy znikał powoli w środku zamknęła oczy rozkoszując się tym.

"Chcę abyś teraz poruszała biodrami tak jak będzie ci wygodnie. Możesz podskakiwać w górę i w dół aby penis cię pieprzył jak należy, ale możesz też poruszać biodrami lekko do przodu i do tyłu albo kręcąc nimi. Rób tak jak ci będzie przyjemnie - eksperymentuj. Teraz ty masz mnie pieprzyć! Ja pewnie zaraz dojdę bo jestem już bliski orgazmu - jeśli dojdę to nie przerywaj i rób dalej swoje." - starałem się dokładnie poinstruować, ale ona nie czekała aż skończę wykład tylko od razu wcieliła w życie wszystkie te wskazówki. Również była bardzo napalona i niewiele jej brakowało do finału. Jej biodra tańczyły na mnie jak szalone a dodatkowo widok jej rozbujanych w wyniku tego tańca piersi doprowadzał mnie do szaleństwa...

Byłem bliski orgazmu i prawie go miałem gdy zobaczyłem, że ona ponownie szczytuje. Jej ruchy, jęki były tak dzikie i pozbawione kontroli. Oczy przymrużone i nieprzytomnie. Właśnie zaczęła mieć kolejny dziś mocno orgazm. Parę sekund później poczułem jak przez penisa przeciska się pod ciśnieniem sperma napełniając prezerwatywę. Byłem w niebie. Ona nadal ujeżdżała mnie bez opamiętania, ale widać było że słabnie.

Ponownie dziś byłem świadkiem jak jej ciało na moment zastygło w bezruchu a po chwili łagodnie opadła na mnie. Objąłem ją czule. Leżała na mnie mnie mając ciągle penisa w cipce. Pomyślałem, że wskazane byłoby go jednak wyjąć aby się za chwilę nie rozlała zawartość prezerwatywy jak penis zacznie się rozleniwiać... Wyjąłem go z niej i jedną ręką zdjąłem prezerwatywę odkładając delikatnie na bok. Teraz jeszcze mocniej ją przytuliłem. Była cała oddana mi, szczęśliwa, bez śladu wstydu czy strachu - ufała mi w tym momencie bezgranicznie...

 

Po jakimś czasie wyedukowana już Alicja znalazła sobie faceta w bardziej zbliżonym do siebie wieku. Byliśmy przez dłuższy czas w kontakcie jeszcze, ale potem zasugerowałem, że powinniśmy przerwać (ale nie zerwać) naszą znajomość, by nie przeszkadzało jej to w jej związku z nim.

Wiem od niej, że jest mi bardzo wdzięczna za to, że nie tyle nauczyłem jej seksu, co dałem poczucie pewności siebie, tego że zna swoją wartość, wie czego powinna oczekiwać od faceta i z pewnością nie popełni ponownie błędu takiego jak dawniej, tj. nie będzie zatrzymywać przy sobie faceta pozwalając mu by ją zerżnął. No chyba, że sama będzie miała ochotę na solidne rżnięcie, ale to już inna kwestia... ;)

Comments


© 2023 by Perwersyjny Nieznajomy.

Proudly created with Wix.com 

bottom of page