top of page

ainus (1)

  • Zdjęcie autora: Admin
    Admin
  • 5 gru 2021
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 24 gru 2021

Pomyślałem, że to dobry pomysł, aby udostępnić łamy mojego bloga komuś, kto też już coś zaczął pisać. Poniżej pierwsze teksty od ainus, które oparte są na autentycznych wydarzenia i jej emocjach.


* * *

Poranny telefon Otwiera oczy. Zaspana, naga, z rozczochranymi włosami. Sięga po telefon. Nikt nie dzwonił, maila też żadnego nie ma. Ziewa. Przeciąga się. Czuję podniecenie między nogami. Znów sięga po telefon. Jeszcze dwie minuty. Obiecała sobie że nie będzie dzwoniła przed czasem. Minuta. Dlaczego tak jest że czekanie podnieca? Ma ochotę przejechać dłonią po swoim ciele i zatrzymać się między udami. Ma ochotę ale wie że tego nie zrobi. Nie teraz kiedy ma Pana. Byłby zły i pewnie by ją ukarał. Była tego pewna. Ósma. Już czas... Dzwoni. Wie że On też czeka. I wkurza ją że nie odbiera od razu. Trzeci sygnał... Czwarty... Piąty... Ma ochotę warczeć. Szósty... Odebrał. Nie ma żadnego tradycyjnego halo. Tylko cisza. Wie że musi sama zacząć. Wie że On tego oczekuje. - Dzień dobry Panu - odzywa się pierwsza - Dzień dobry suko - pada.z drugiej strony. Jej ciało szybko zareagowało na dźwięk Jego głosu. Zacisnęła uda. Chociaż wie że to nie pomaga. - Wyspana? - pyta. - Tak - odpowiada cicho. Za każdym razem zaskakuje ją cichość i niepewność w głosie. - Pierdol się! - powiedział Pan zdecydowanie tonem nie znoszącym sprzeciwu. - Proszę? - zapytała, bo nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. - Pierdol się dziwko. Nie mam całego dnia dla ciebie. Po to w końcu dzwonisz. Prawda? Po to żebyś mogła się pierdolić dla Mnie. - Tak Panie. Tylko że... - Zamknij się! - przerwał jej w pół słowa - Zamknij się i zacznij się pierdolić. Wiedział, że ją to podnieca. Jego to podniecało. W głowie już widział co z nią zrobi jak się spotkają. I chciał żeby to czuła teraz każda cząstka siebie. - Spoliczkuj się - dodał - Tylko mocno. - Ale... - chciała coś powiedzieć. Nawet dał jej chwilę na dokończenie. Tylko nie potrafiła się sprzeciwić. Cieszyło Go to bardzo. Uderzyła się. Usłyszał wyraźnie. Nawet chyba zasyczała z bólu. Chociaż nie do końca był pewien. Podnieciło Go to. Czuł jak jego penis nabrzmiewa. - Jeszcze raz - polecił. Tym razem bez dyskusji wykonała Jego polecenie. - To za sprzeciw - wyjaśnił - Nigdy więcej nie chcę go słyszeć w twoim głosie. Inaczej źle się do dla ciebie skończy. Zrozumiałaś? - Tak Panie. - To kontynuujemy. Ściśnij swój prawy sutek. I licz do dziesięciu. Wykonaj. Leżała na plecach. Przejechała dłonią po piersi. Nie musiała drażnić sutków bo one już sterczały. Od pierwszego Jego słowa. Zacisnęła uda. Ale to w dalszym ciągu nie zmniejszało jej napięcia. Ścisnęła. Nie za lekko nie za mocno. W końcu to nie była kara. - Raz... dwa... trzy... - przymknęła oczy - Cztery... - Mocniej! - usłyszała w telefonie. Więc ściska mocniej. Lekko boli... ale da się wytrzymać. - Pięć... szczęść... - Mocniej i wolniej - usłyszała kolejne polecenia Pana. Zwolniła. Ścisnęła mocniej. A to już zabolało. - Siedem... Osiem... - Mocniej! - Przecież boli - pomyślała sobie tylko. Ale wykonała rozkaz. - Dziewięć.. dziesięć... Musiał usłyszeć że ją boli. Oczyma wyobraźni widział ją na łóżku z ręką na piersi. - Rozetrzyj. Zrobiła to z przyjemnością. To pomagało. - A teraz drugi sutek - usłyszała. Sytuacja niemal identyczna. Tylko wrażliwość większa. Bolało. Bo miało boleć. Ale robiła to dla Jego przyjemność. Chciała tego. Podniecało ją to. - Rozchyl uda. Szeroko. Teraz już tylko słuchała Jego poleceń. Nie sprzeciwiała się. Chciała, żeby ją pierdolił. Chciała, żeby pozwolił jej dojść. - Szerzej. Tak... Obliż palce. Przejedź po piździe. Poczuj jak twoje wargi się rozchylają... Czujesz to szmato? Czuła... była podniecona od pierwszego Jego słowa. Była mokra i gorąca. Jej ciało chciało więcej. Wsunęła do pizdy najpierw jeden a potem i drugi palec. Chciała wciąż więcej i mocniej. Z telefonu dolatywały tylko pojedyncze słowa. Wychwytywała tylko te najbardziej podniecające. Pierdoliła się dla Niego. Szybko doszła. Zakręciło się jej w głowie. O oddychaniu niemal zapomniała... by po chwili łapać każdy chust powietrza. Chciała więcej....

Hotelowy policzek Suka klęczy w pokoju hotelowym, w obcym sobie otoczeniu. Czuje w sobie napięcie. Wie że On za chwilę wejdzie. On wynajmuje pokój i z niego wychodzi, ona ma czas dla siebie i dla oswojenia się z nowym miejscem. Tak się umówili. Kiedy jest gotowa wysyła do Niego smsa: "Służę" Tylko i aż tyle... Wie, że może wszystko się wydarzyć, w końcu się na to zgodziła... Więcej: ona tego pragnęła... Z rozmyślań wyrwał ją szum przy drzwiach. Instynktownie wyprostowała plecy, poprawiła dłonie z tyłu i opuściła głowę w dół.. Wszedł. To co poczuła w tej chwili zaskoczyła ją samą: ekscytacja, pragnienie, pożądanie wymieszane ze strachem.. Nie bała się Go. Wiedziała że nic jej nie grozi, a jednak pojawił się strach - strach przed nowym... Podszedł do niej. Stał chwilę w milczeniu. Respekt. To musiała czuć. Przed Nim i jego silna dłonią... Stanął przed nią. - Masz zamknięte oczy? - nie spodziewała się takiego pytania. Zresztą nie mieli ustalonego planu. - Nie - odpowiedziała Dźwięk jej własnych słów ją zaskoczył: cichy, niepewny, drżący... - Zamknij - powiedział stanowczo. W tonie Jego głosu był wyczuwalny uśmiech. Zamknęła, a wtedy On ujął jej twarz w swoją dłoń i uniósł w górę. Musiał widzieć jej strach i pożądanie. Delikatnie przejechał dłonią po jej policzku. Zadrżała... - Otwórz oczy suko - usłyszała. Zadrżała ponownie. Dźwięk jego głosu inny trochę niż w telefonie: twardszy i niemal namacalny. Posłusznie spełniła jego polecenie. Ujrzała przed sobą mężczyznę. Swojego Pana... Nie mogła się powstrzymać i uśmiechnęła się. Pan odwzajemnił jej uśmiech. Dopiero po chwili dostrzegł kopertę na podłodze. Zdziwiony zapytał co to jest. - To dla Pana - wyszeptała cicho. I do jasnej cholery niej umiała sobie wyjaśnić dlaczego jej głos jest taki niepewny. Podniósł kopertę. Otwarł. I ku jej uciesze czytał w myślach. Kiedy skończył podszedł do niej. Przejechał delikatnie po jej policzku i niespodziewanie uderzył. Odruchowo podniosła dumnie głowę, widać było w jej spojrzeniu bunt. Spoliczkował ja znowu. - Jesteś moją suką i chciałem cię uderzyć. A teraz podziękuj i powiedz mi kim jesteś. Spokorniała... Dumnie wyprostowała pierś i powiedziała: - Jestem Pana suką. Jestem po to żeby Panu służyć. I zrobię wszystko żeby był Pan ze mnie dumny. Złożył pocałunek na jej ustach... i mocno spoliczkował... A to nie był ostatni policzek tej nocy.


* * *


Zapraszam na stronę autorki na FB: https://www.facebook.com/ainuSunia


Comments


© 2023 by Perwersyjny Nieznajomy.

Proudly created with Wix.com 

bottom of page